no to i ja opisze swoje wspomnienia
podstawowka
hmmmmm informatyke mialem dopiero od 7 klasy (rok 1993) bo wczesniej mozna bylo tylko sobie pomarzyc o tym
pracownia byla ogromna.... 4 kompy + piaty na biurku u babki
maszyny nei z tej ziemi
nasze kompy to byly 286 z 640kB ramu a babka miala prawdziwy wypas - 386 z 1MB ramu

a wolfenstein smigal u niej jak poezja
babka normalnie uczyla matematyki ale przekwalifikowali ja na informatyka zreszta przy tym czego uczyla to by mogl byc nauczycielem kazdy
mielismy DOS razem ze wszystkimi komendami (za co teraz jestem wdzieczny bo obecnei malo kto potrafi sei poruszac po dosie a czasem sei to przydaje) Lotusa (taki dawny excel) i z tego co pamietam to wszysto
tak wiec nikogo nei dziwi ze w podstawowce mialem 5 z inforamtyki
liceum
hmmm tu myslalem ze bedzie lepiej (rok 1995) ale sie przeliczylem...
babka miala akie pojecie o informatyce ze jak zobaczyla ze cos potrafie to sie mnie o wszystko pytala
nie zapomne jak ja zagialem kiedy zapytalem sei jak pod dosem rozpakowac archiwum *.ARJ

biedaczka siedziala chyba z 2 lekcje zeby napisac wlasciwa sciezke pod dosem

*10000
tutaj kompy juz byly lepsze niz w podstawowce
byly dwie sale informatyczne
jedna gdzie bylo kolo 12-15 komputerow PC (P60 4 albo 8 MB ramu i jakies minimalne dyski twarde) a u babki to juz byl prawdziwy wypas (P100 16Mb ramu hdd kolo 500MB i naped cd!!!!! )
druga sala to byla sala z samymi kompami MAC i nei mielismy tam lekcji (ale fajnie sie rysowalo na lekcjach polskiego ktore mielismy w tej sali

)
uczylismy sie worda i excela (w konu byl juz windows

)
jakas baza danych tez byla i to by bylo na tyle (przez 3 lata)
jak babka zauwazyla ze szybko pisze na kompie to mnie zatrudniala doprzepisywania jakichc rzeczy ktore byly jej potrzebne aby byly w kompie dzieki czemu bylem zwalniany z lekcji
studia
lata 1999-2000
hmmm tutaj myslalem ze sobie poszaleje
ale sie przeliczylem
kompy byly niewiele lepsze niz w liceum ale byl INTERNET
na pierwszych zajeciach koles mowil czego bedziemy sie uczyc
jak juz skonczyl to mi rece opadly
normalnie powtorka liceum
po pierwszej lekcji podszedlem do niego i powiedzialem co potrafie
posadzil mnie rpzed kompem i kazal sobie po kolei robic to co mowil
jak skonczylem to uslyszalem zebym dal indeks, wpisal od reki 5 (date doklepal pod koniec semestru) i powiedzial ze moge juz nei przychodzic na jego zajecia jednak bylem na kazdych bo buszowalem po internecie
dla niedowiarkow oto kawalek mojego indeksu
tak wiec macie obraz mojej edukacji informatycznej
i tutaj rodzi sie pytanie
jak majac taka edukacje nauczylem sie tego co teraz potrafie???
tak samo jak wiekszosc z was - samemu...
bo szkola neiwiele mi dala (pomijam tego dosa)