PRZEGLĄD GIER RPG NA KONSOLE
06-01-2006
Długo zastanawiałem się co dalej począć z moim tematem o
emulacji, co do niego napisać, jak go „dopieścić”.
Wpadłem więc na pomysł, pomysł iście szatański że opisze
jeden z dwóch moich ulubionych gatunków gier,
A mianowicie – RPG (drugim gatunkiem są chodzone mordobicia
oraz wszystkie bijatyki…ale o tym następnym razem…)
Od razu śpieszę z wyjaśnieniami czym dla mnie jest RPG, co jest jego istotą…
Otóż dla mnie, pod pojęciem RPG nie kryje się to samo co dla 99% z Was.
Dla was gra RPG to – Diablo, Newerwinter Nights, Gothic, czy inny Fallout.
Dla mnie gra RPG to pozycje stworzone przez mistrzów ze Squaresoft czy Enix.
Gry takie jak – kultowa wręcz pozycja Chrono Cross,
cala seria Final Fantasy, oldschoolowa saga Lunar, czyli przedstawiciele
gatunku zwanego JAPOŃSKIMI RPG
lub KONSOLOWYMI RPG
Przedstawiciele tychże gatunków różnią się od gier RPG
typowych dla posiadaczy PC praktycznie wszystkim.
RPG na PC starały (i nadal się starają) upodobnić do fabularnych
pierwowzorów z których się wywodzą (D&D, AD&D) oraz
umożliwić granie wieloosobowe, tak konsolowe RPG skupiają się
na zaspokojeniu potrzeb POJEDYNCZEGO gracza, poprzez
baaaardzo rozbudowaną fabułę, system gry czy ogólną przyjemność z grania.
Właśnie te cechy sprawiły (no powiedzmy że w moim przypadku
o tym czy podoba mi się gra z gatunku RPG sprawia mechanika
oraz ogólna „ciekawość” systemu walki danej gry) że w japońskie RPG
zagrywam się na śmierć od ładnych kilku lat (coś około 10) a na gry
takie jak NWN czy Gothic nawet nie patrzę…
Nie mam tutaj zamiaru opisywać wszystkich gier z tego gatunku
(nie jest to nawet wykonalne)jakie wyszły tylko te pozycje w które
grałem bądź są one znane dla was chociażby ze słyszenia.
Żeby wszystko było jasne trochę musiałem się posiłkować Internetem
oraz pewnym czasopismem przy pisaniu, a to z tej prostej
przyczyny że aż tak dobrej pamięci to już nie mam…
Zacznę od konsoli na której swoje początki miały 3 wielkie serie,
które w późniejszym czasie wstrząsnęły historią gier…
I. NES…Nintendo Entertainment
System…czy na 8-bitowej konsoli można się dobrze bawić…???
Rozsądek nakazuje mi zacząć opisywanie od tytułu
który pojawił się jako pierwszy.
Jednak serce i sentyment każą mi zacząć od gry
którą cenie najbardziej……………..
1.FINAL FANTASY
Co mogę więcej napisać o tej grze niż to co opisałem
w Historii Sagi Final Fantasy.
Jest ona jednym z kamieni milowych jeżeli chodzi o japońskie RPG.
2.DRAGON QUEST
W maju 1986 roku mała firma developerska wydała na świat
grę która okazała się prekursorem dla wszystkich
innych gier tego typu.(w tym i Final Fantasy)
Ustaliła ona większość standardów graficznych, merytorycznych
i systemowych obowiązujących w tego typu grach.
Tak więc tutaj po raz pierwszy pojawiły się punkty HP (Hit Points)
odpowiedzialne za energię postaci oraz punkty MP (Mana Points)
które symbolizowały energię magiczną postaci. Pojawiła się również
możliwość zmiany uzbrojenia postaci, otrzymywanie nowych i
silniejszych czarów wraz ze wzrostem poziomu doświadczenia
postaci, walki z podziałem na tury oraz poboczne questy
które można było wykonywać niezależnie od głównej ścieżki fabularnej.
Były to zmiany na tyle rewolucyjne że przez wiele kolejnych
lat wykorzystywano je w wielu grach tego typu (czasem lekko je modyfikując).
Mimo tych wszystkich zmian gra miała swoje wady.
Największą wadą był stary i oklepany pomysł ratowania
księżniczki z opresji, postacie były mało przekonywujące.
Jednak nie przeszkodziło to grze osiągnąć wielkiego
sukcesu (powstało do tej pory w sumie 7 części tej gry)
Dzięki tej grze gatunek japońskich RPG zaczął swój rozkwit…
3.CRYSTALIS
Historia początków gier z gatunku japońskich RPG
nie kończy się na tych dwóch tytułach.
Powstawały również inne mniej lub bardziej udane gry.
Jedną z bardziej udanych i ciekawych pozycji to
wydana w 1990 roku przez firmę SNK (fani bijatyk 2D na pewno ją znają)
Gra pod tytułem Crystalis. Gra ta łączyła w sobie
dwie sprzeczności teoretycznie niemożliwe do połączenia
Zręcznościową rozgrywkę oraz elementy typowe
dla gier RPG (czary, przedmioty….)
Grafika jak na możliwości platformy była bardzo
ładna, gra miała bardzo ciekawie zaprojektowane
lokacje i wpadającą w ucho muzykę.
Fabuła jej była jak na owe czasy również świeża i
nowatorska – opowiadała bowiem o upadku zaawansowanej technicznie cywilizacji,
która została zmuszona do powrotu do czasów kamienia łupanego…
Gra nawet dzisiaj potrafi zaskoczyć swoim
wykonaniem (ostatnio ponownie ja skończyłem
)
4.FAXANADU
Jest to pierwszy RPG mało znanej firmy Falcom
który miał swoją kontynuacje w tytule Ys Book.
Gierka miała kilka ciekawych patentów – rangi
postaci przyznawane
wraz ze wzrostem doświadczenia, sporo czarów
i całkiem ciekawą i wciągającą fabułę.
Nie był to może jakiś super tytuł niemniej mnie
się w niego grało bardzo przyjemnie
5.FINAL FANTASY 2
Kolejna gra ze znanej wielkiej serii.
Nie będę się nad nią rozpisywał gdyż zrobiłem to
całkiem dokładnie w temacie o Historii Sagi Final Fantasy
6.FINAL FANTASY 3
Tak jak wyżej
7.DRAGON QUEST 2
W 1987 pojawiła się 2 część konkurencyjnej dla FF sagi.
Dwójka była praktycznie kalką jedynki z małymi ulepszeniami.
Mnie osobiście jakoś nie przypadła do gustu…
8.DRAGON QUEST 3
Mijają 2 lata i w 1989 pojawia się kolejna część sagi DQ.
Trójeczka miała już do zaoferowania znacznie więcej niż 2.
Wprowadzono kilka interesujących zwrotów
akcji jeżeli chodzi o stronę fabularną,
Można było dołączyć do drużyny nową (ukrytą) postać co było dość
znaczącym krokiem do przodu z którego późniejsze gry RPG
bardzo często korzystały oraz wprowadzono zmianę pór dnia i nocy.
9.DRAGON QUEST 4
Mija kolejny rok i w 1990 wydana zostaje kolejna część serii.
Nieznacznie tylko poprawiono grafikę i to w sumie
wszystko jeżeli chodzi o zmiany wizualne.
Ciekawa zmiana nastąpiła natomiast w elementach fabularnych.
Gra została podzielona na odrębne rozdziały, z których każdy
opowiadał zupełnie inną historię a łączyła je postać głównego bohatera.
10.ZELDA – THE ADVENTURE OF LINK
Jest to seria gier której nigdy nie trawiłem.
Jakoś nie podchodziła mi postać elfa jako głównego
bohatera, sam nawet nie wiem dlaczego.
Seria Zelda obejmuje kilka gier na prawie wszystkie możliwe
platformy, a ta była chyba najgorsza z nich wszystkich
Niestety nie grałem w nią na tyle długo aby się wypowiadać
na temat fabuły i mechaniki gry a wspominam o niej tylko z
obowiązku bo niewątpliwie jest to jeden z kamieni milowych
gier, który jednak nie za bardzo przypadł mi do gustu…
11.MAGIC OF SCHEHERAZADE
Jest to dość nietypowa gra a to z tego względu że niewiele
jest gier RPG, opartych o Baśnie z Tysiąca i jednej nocy.
Ma to swój niepowtarzalny klimat.
Gra łączyła w sobie szybką akcję oraz walki z podziałem na tury.
Była to pierwsza gra w której postacie mogły wykonywać
ataki łączone, czyli wykonywane przez kilka postaci jednocześnie.
12.WILLOW
Kolejna gra która przeszła bez większego echa,
która jednak mnie się nawet podobała.
Gra była totalną zrzynką z filmu.
Nie można jej nawet nazwać typową grą RPG,
gdyż dużo bliżej było jej do zwykłej nawalanki, jednak dla mnie miała ona swój urok.
13.THE BATTLE OF OLYMPUS
Prosta i niczym nie wyróżniająca się gierka, która
pozostała by nie zauważona (przeze mnie),
gdyby nie to że fabuła ma dużo nawiązań do
mitologii greckiej, którą uwielbiam.
Chyba tylko dlatego w ogóle w nią zagrałem bo poza tą mitologią,
z której zresztą czerpie pełnymi garściami nic więcej ciekawego nie ma do zaoferowania.
14.CASTLEVANIA
Ostatnią opisywaną przeze mnie pozycją jeżeli chodzi
o gry na NES’a będzie kultowa już saga Castlevania.
Pierwsza część powstała w 1987 roku a stworzyli ją
mistrzowie z KONAMI.
Gra okazała się hitem co zaowocowało pojawieniem
się kolejnych jej części.
Z tego co mi wiadomo i co znalazłem w necie sprawa wygląda następująco:
13 części wydanych tylko w Japonii
11 w USA
6 pozycje spokrewnione z serią
Według mnie najlepszą częścią całej serii jest wydana na PSX
Castlevania : Symphony of the Night, którą opiszę dokładniej w dalszej części.
O czym jest ta cała saga – zapytacie.
Opowiada ona o łowcy wampirów o imieniu Simmon Belmont,
który ściga Hrabiego Drakule po komnatach jego zamku, s
tawiając czoła całej plejadzie sługusów ciemności
(Frankenstein, Grim Reaper…..).
Jako broń posiada on magiczny bicz i dodatkowe magiczne moce.
Oczywiście nie we wszystkich częściach występuje ta
sama postać głównego bohatera, jednak jest to zawsze ktoś z „rodziny” Belmont’ów.
W jednej części sterujemy postacią o imieniu Alucard i
niby nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to co
otrzymamy czytając to imię od końca…
Nie zdradzę więcej ale jest to zaprawdę interesująca
mieszanka kiedy jeden wampir poluje na drugiego…
O Castlevanii można pisać dużo i długo ale lepiej jest w nią zagrać…
II. Sega Master System
15.PHANTASY STAR
Jest to gierka jedyna w swoim rodzaju, a to z tej przyczyny
że był to JEDYNY RPG napisany
od podstaw na potrzeby konsoli na którą powstał
(wszystkie inne to były konwersje z innych platform).
Mowa tutaj o konsoli Sega Master System.
Fabuła gry nie była raczej jakaś porywająca i oryginalna.
Kręciła się wokół zemsty głównej bohaterki za śmierć brata.
Jedną z ciekawych innowacji jakie wprowadziła ta gra do gatunku
RPG, to postać osobnika przypominającego zmutowanego kota.
Od tej pory w RPG postać tej „rasy” występowała dosyć często.
Interesujące również były portrety psychologiczne pozostałych
postaci, zarysowane ostrą i wyraźną kreską
(jednak nie zawsze było wiadomo tak naprawdę kto jest dobry a kto zły).
Każda z postaci miała w przekonywujący sposób umotywowany
powód przyłączenia się do całej tej przygody.
Grafika i muzyka również stała na wysokim poziomie
(była dużo lepsza niż w Dragon Quest oraz Final Fantasy) co nie powinno
dziwić gdyż konsola ta była bardziej potężna niż SNES na której powstały owe gry.
Gra miała jeszcze swoje kontynuacje jedną Phantasy Star 2
na konsoli Sega Genesis (którą opisze trochę później) oraz Phantasy Star Online na Dreamcast.
III. TURBO DUO
16.YS BOOK
Wraz z postępem technologicznym powstawały nowe i
bardziej zaawansowane (16-bitowe) konsole do gier.
Jedną z nich było TURBO DUO inaczej zwany TURBO CD.
Poprzednikiem tej konsoli był TurboGrafx-16 jednak ze względu
na nieprzemyślaną architekturę nie był on zbyt popularny wśród twórców gier.
TurboDuo było jedną z pierwszych maszyn w których
wykorzystano czytnik CD a co za tym idzie można
było polepszyć jakość oprawy audio-wizualnej.
W 1989 roku na tą maszynkę została wydana gra o nazwie YS BOOK.
Była to niczym nie wyróżniająca się gra która jednak zyskała dość duże powodzenie
(głównie w Japonii). W sumie powstało 5 części tej gry na różne platformy.
Przede wszystkim gra zachwycała oprawą dźwiękową
(nic dziwnego w końcu miała czytnik CD
)
Jak na grę RPG była ona raczej nietypowa jeżeli chodzi o mechanikę walki.
Otóż bohater zamiast mieczem posługiwał się…..pięściami,
dodatkowo potrafił ze znalezionych po drodze czarodziejskich
różdżek rzucać czary. Gra składała się z dwóch części co
wiąże się z ciekawostką. Pod koniec pierwszej części bohater
dowiaduje się ze za wszystkim stoi ktoś bardziej potężny niż
początkowo się wydawało i ta właśnie osobę nasz bohater ściga w drugiej części.
17.COSMIC FANTASY
Drugą i według mnie ostatnią wartą uwagi grą na konsole Turbo Duo
jest gra Cosmic Fantasy. Gra ta składała się z dwóch części jednak
ja skupie się na 2 bo z pierwsza niestety nie miałem styczności.
Gra miała wręcz standardową fabułę gdzie magia i miecz mieszała się z technologią
(taki już urok japońskich RPG) i podróżami międzygwiezdnymi.
Gra też miała w sobie sporą dawkę humoru i ciekawych patentów.
(rola giermka geja do dzisiaj mnie rozbawia).
Kolejnym jej wielkim plusem był DUBBING POSTACI.
Była to chyba pierwsza znana mi gra RPG w której zdecydowano się na ten zabieg.
Dzięki temu gra zyskała bardzo wiele.
IV. SEGA GENESIS
18.PHANTASY STAR 2
Gra była kontynuacją hitu z konsoli Sega Master System.
Miała to co każda kontynuacja mieć powinna – lepszą fabułę,
ciekawszy system, więcej bohaterów.
Akcja rozgrywała się dokładnie w tym samym układzie planetarnym
i tych samych założeniach mitologicznych co jedynka.
Ciekawa była również fabuła, w której zbuntowany superkomputer
wywołał wojnę ludzkości.
19.LANDSTALKER
Gierka została wydana w 1993 roku i jest określana
jako ojciec wszystkich zręcznościowych RPG.
Jest to podgatunek japońskich RPG w których nacisk bardziej
jest położony na elementy zręcznościowo/platformowe .
Gra miała w sobie cos co dla jednych było prawdziwa mordęgą
(dla mnie) a dla innych była to zaleta.
Lwia część gry polegała na rozwiązywaniu zagadek, walce, skakaniu
po platformach, rozwiązywaniu zagadek, rozwiązywaniu zagadek,
walce, rozwiązywaniu zagadek, rozwiązywaniu zagadek.
Chyba już macie obraz tego, co mnie najbardziej w niej przeszkadzało
20.SHINING FORCE
Kolejna gra i kolejna mała rewolucja.
Wydany w 1993 Shining Force był prekursorem kolejnego podgatunku
japońskich RPG – RPG w których walka rozgrywana była w sposób STRATEGICZNY.
Mamy pewne pole (podzielone na kwadraty) na którym rozstawiamy
swoje jednostki i w jednej turze mamy do wykonania pewne akcje
1.ruch po planszy
2.atak/obrona/rzucenie zaklęcia/użycie przedmiotu itd.
3.zakonczenie tury
Wymusza to na nas bardziej taktyczne podejście do kwestii walki a co za
tym idzie walki SA dłuższe i mniej nastawione na atak a bardziej na taktykę.
Początkowo nie przepadałem za takim rozwiązaniem ale mój pogląd na ta
kwestie zmienił Final Fantasy Tactics którego opisze później, bo właśnie
dzięki tej grze polubiłem taktyczne RPG i zacząłem przechodzić
wszystkie które mi tylko wpadły w ręce (np ten tutaj
)
Fabuła tej gry nie była taka znowu porywająca, była wręcz standardowa – zabić smoka,.
Jednak nie to było najważniejsze (przynajmniej dla mnie) najważniejsze były WALKI
Gdzie naprawdę trzeba było się namęczyć żeby wygrać.
Dodatkowo dochodziło do tego masa bohaterów dodatkowych których
można było dołączyć do drużyny oraz podział postaci na klasy zawodowe.
21.LUNAR – THE SILVER STAR STORY
Ostatnią wartą uwagi grą na Sega Genesis był właśnie Lunar.
Później tą grę przekonwertowano na PSX i dzięki temu ja ją poznałem
Mnie gra zapadła w pamięci ze względu na swój humor i postać
głównego bohatera oraz jego kompana latającej wróżko/kota
bo inaczej tego się nie da nazwać
Gierka mimo bardzo archaicznej grafiki może się podobać i dziś.
V. GameBoy
22.FINAL FANTASY LEGEND
Wydana w 1990 miała kilka ciekawych pomysłów które z
powodzeniem rozwijano w kolejnych częściach.
Osią fabuły była ogromna wieża która teoretycznie miała prowadzić
do raju a nasza dzielna drużyna starała się tam dostać.
W skład drużyny wchodziły 4 postacie o dość „różnorodnych pochodzeniach”.
Tak więc był w niej – człowiek, mutant, robot, istota „potworopodobna”
wiec jak widać melanż był konkretny.
Gierka zapisała się w pamięci jeszcze jednym kontrowersyjnym zagraniem
a mianowicie postacią głównego przeciwnika, a był nim…. Nie za bardzo chce
wam psuć niespodziankę ale powiem tylko tyle że jak go zobaczyłem to mi
delikatnie mówiąc opadła do ziemi kopara, bo na taki pomysł i jego
realizacje mogli sobie pozwolić tylko japończycy.
Zagracie to się przekonacie ale naprawdę szok jest przeogromny.
23.FINAL FANTASY LEGEND 2
Druga część posiadała podobny system jak jedynka jednak posiadała
znacznie obszerniejszą fabułę która rozgrywała się w kilkunastu !! światach.
Gra posiadała jeden mankament, a mianowicie używanie broni i czarów było limitowane.
Szczerze powiem ze nie skończyłem tej części.
24.FINAL FANTASY LEGEND 3
Wydana w 1992 była pierwowzorem dla wielkiej gry ze SNES’a – Chrono Trigger
(opisze ją rochę dalej).
Wprowadziła ona bowiem do gry, motyw podróży
w czasie i związanych z tym konsekwencji.
Każda akcja podjęta w przeszłości miała swoje odbicie w teraźniejszości.
Ze wszystkich 3 części Final Fantasy Legend ta najbardziej mi się spodobała.
25.FINAL FANTASY ADVENTURE
Kolejna wielka gra na małą konsolkę
Gra niczym specjalnym nie zaskoczyła jednak pojawiło się w niej kilka
elementów które późnij na stałe pozostały w serii Final Fantasy.
Tutaj właśnie po raz pierwszy pojawiły się żółte kurczakopodobne
stworki zwane CHOCOBO, małe śmieszne stworki – MOOGLE.
Oprócz tego w grze była standardowa dla tego gatunku fabuła
(biedny chłopak który nie wie że jego przeznaczeniem jest uratować świat)
oraz masa czarów, broni i postaci dodatkowych.
VI. SNES – konsola którą uwielbiam za wszystkie RPG jakie na nią wyszły
26.FINAL FANTASY 4
Tylko zdjęcia bo nie widzę sensu opisywać jej ponownie.
27.FINAL FANTASY 5
Jak wyżej
28.FINAL FANTASY 6
Kolejny raz to samo
29.ROMANCING SAGA
30.ROMANCING SAGA 2
31.ROMANCING SAGA 3
Dlatego wszystkie opisuje razem a to tylko z tego względu że żadna
z tych gier nie ukazała się w angielskojęzycznej wersji.
Jednam wypada o nich wspomnieć ponieważ w późniejszym czasie
będę opisywał dwie części tej sagi które zostały wydane na PSX’a.
Wszystko co mi wiadomo o tych grach to, to co wyczytałem w
necie więc napisze to co wiem.
Gra była oparta o mitologie germańską, była bardzo nieliniowa
(czyli można było w dowolnej kolejności podchodzić do poszczególnych etapów gry).
Część 1
Część 2
Część 3
32.FINAL FANTST MYSTIC QUEST
Gra uważana za wielką wpadkę SUARESOFTU.
Miał to być produkt przeznaczony tylko na amerykański
rynek, który przyniesie spore zyski.
Tak się jednak nie stało.
Gra miała dziwaczny system walki, nieprzemyślaną
fabułę oraz idiotyczne dialogi.
Kolejna gra która pokazała że jeżeli coś
dostatecznie długo chcesz ulepszyć to w efekcie to
spieprzy
Jednak musze się pochwalić że pomimo tych wad mnie
osobiście grało się w nią całkiem przyjemnie…wiem, wiem głupi jakiś jestem
33.SOUL BLAZERS
ILLUSION OF GAIA
TERRANIGMA
Przyznam się szczerze że osobiście nie grałem w dwie ostatnie pozycje z tej serii.
Z tego co mi wiadomo i z doświadczeń z Soul Blazers gierka emanuje humorem aż miło.
Fabuła nie jest najwyższych lotów tak samo jak cała mechanika
gry jednak nadrabia to właśnie tym specyficznym humorem.
Jak tylko znajdę trochę czasu i mnie coś „najdzie” to sobie zagram w pozostałe części.
SOUL BLAZERS
ILLUSION OF GAIA
TERRANIGMA
34.THE 7-TH SAGA
Kolejna gra w którą osobiście nie grałem ale zrobiła swojego czasu niezłą zadymę na świecie.
A to z tej prostej przyczyny ze po japońsku SAGA oznacza
KRĄG PIEKŁA więc tytuł „nieoficjalnie” brzmiał
7th Circle of Hell a co za tym idzie nie wszystkim się takie „nawiązanie” spodobało.
Gdyby nie ta afera to o grze dzisiaj nikt by nie pamiętał.
35.LUFIA 1 & THE FORTRESS OF DOOM
Gra była całkiem interesującą pozycją I posiadała nietypowe
(jak na tamte czasy) wprowadzenie.
Otóż gracz zaczynał swą przygodę 100lat przed wydarzeniami które
opowiadała gra i w brał udział w wydarzeniach które doprowadzają
fabułę do miejsca w którym się ona zaczyna.
(trochę zakręciłem ale mam nadzieję że wiadomo o co chodzi)
Oprawa graficzno-dzwiękowa również nie była zła jednak tytuł ten
był wprowadzeniem dla drugiej części tej serii.
36/LUFIA 2 – RISE OF THE SINISTRALS
Gra posiadała jeszcze lepszą oprawę niż poprzedniczka, jednak nie to było najważniejsze.
Gra rozgrywała się DOKŁADNIE 100lat przed wydarzeniami z pierwszej części!!!
Tak więc OSTATNIA walka drugiej Lufii była zarazem pierwsza walka w pierwszej części…
Do tego dochodzą ataki w stylu Limit Break z Final Fantasy,
naprawdę PRZEMYŚLANA fabuła, wymagające zagadki co razem daje grę którą trzeba skończyć…
37.OGRE BATTLE – MARCH OF THE BLACK QUEEN
Wydana w USA w 1993 przez ALTUS.
Kolejna zapomniana pozycja która jednak wprowadziła sporo innowacji
i wyznaczyła kilka standardów którymi podążały późniejsze taktyczne RPG.
Gracz posiadał wpływ na rozwój fabuły tak jak i na moralne decyzje
postaci, co zaowocowało różnymi ich „ewolucjami” – przede wszystkim zmianą klas.
Decyzje jakie podejmował gracz podczas gry miały wpływ na
popularność wśród innych postaci i mieszkańców, oraz miały wpływ na jedno z 12 zakończeń.
38.TACTICS OGRE – LET US CLING TOGETHER
Gra która była nijako ewolucją poprzedniej pozycji a zarazem największym prekursorem
gry – hitu czyli Final Fantasy Tactisc.
Jak przystało na kontynuację to mamy tutaj więcej tego samego.
Więcej postaci, więcej zakończeń, więcej klas postaci, więcej „decyzji” do podjęcia.
Pojawiły się tutaj elementy które później z powodzeniem
wykorzystano w FFT a mianowicie
skorumpowany i sprzedajny kościół
(co mnie się osobiście baaaardzo spodobało bo to w końcu prawda)
oraz Zodiak Stone (kto zagra w FFT ten zrozumie
)
39.SHADOWRUN
Gra która jest wyjątkiem a właściwie ewenementem na skalę
światową jeżeli chodzi o konsolowe RPG.
Cały świat to klimat cyberpunk’u.
Zamiast bajecznej krainy – zdegenerowane miasto przyszłości
Zamiast miecza w dłoni – futurystyczna spluwa
Zamiast czarów – implanty wszczepiane w ciało
Więc jak widać nie jest to typowy konsolowy RPG więc tym
bardziej polecam w niego zagrać. Jest to dość trudna gra jednak
ogólny jej wizerunek potrafi to wynagrodzić…
Wszystko zostało połączone w jeden temat EMULACJAZapraszamy zainteresowanych...
