
Pewnego dnia rozsypał mi się system WindowsXP.
Zainstalowałem go ponownie, niewytrzymał nawet 20 min.
Zainstalowałem winME ten był loepszy bo wytrzymał 30min.
Zaniosłem kąpa do kolesia sewisanta on stwierdził że dysk zawiera 16bed sektorów i dlatego system nie działał poprawnie.
Dał mi nowiutki dysk twardy i zainstalował mi win2000 "orginalny".
Ten system był najlepszy bo wytżymał puł dnia.
Noi zainstalowałem znowu winME ktury jurz mi się sypie (nieodtwarza filmów wyłancza gg cały czas jakieś błendy wyskakują)
A zakażdym razem instalowałem windowsa z innego źródła.
Ja już nie wiem co mam robić.
Niech ktos mi pomoże!!!!
Bo jeszcze troche to ten kąp za oknem wyląduje.