Mam bardzo dziwny problem z komputerem, osobiscie 1szy raz cos takiego na oczy widze. Siedze sobie przed komputerem i w pewnym momencie obraz na ulamek sekundy przeciety zostal jakimis kreskami rozowymi, a potem obraz zrobil sie czarny. Komputer zresetowalem, no nie mialem innego wzboru i juy przy rozruchu systemu zobaczylem ten sam problem jaki byl sekunde przed zgasnieciem obrazu, na calym ekranie jakies paski, kwadraty, kolorowe piksele itp. No dobra, system uruchamia sie dalej i pojawia sie jakis blad z instrukcjami jak to naprawic (cos o odinstalowywaniu sprzetu itp) jeden resed, drugi - to samo, nie idzie systemu uruchomic, daje tryb awaryjny - na czarnym (a raczej kolorowym) ekranie przestaje sie ladowac. No to nie widzialem innego wyjscia jak format. Desk sformatowalem, system zainstalowalem (ciagle byl ten spieprzony ekran) instaluje sterowniki od karty i w pewnym momencie instalacji sie resetuje. Po odpaleniu systemu pokazuje sie okienko z typu "wyslij raport" tyle ze byla tam informacja o jakims krytycznym bledzie. 2gi raz proboje grafe zainstalowac i zonk, to samo. Wzialem plytke z pudelka od plyty glownej, zainstalowalem sieciowke i napisalem tu posta. Obecnie moj ekran wyglada tak:
http://img249.imageshack.us/my.php?image=beztytuuui9.png
mam nadzieje ze widzicie te rozowe kropki na calym obrazku, bo u mnie jest tak caly czas i nie jestem pewien czy zrzucily sie na screena.
Moje pytanie jest dosc konkretne...WTF?