TSAP, po prostu sprytny spam-sposób na to, żeby odbiorca kliknął, i sprawdził co w środku

Dziwię się jednak, że coś takiego ci przepuściło do skrzynki odbiorczej, bo tak jak wspomniał
MaTi, filtr jest solidny w GMailu.
Jeśli chodzi o treść, czyli w tym przypadku o zagraniczny spam o powiększaniu fujarki (też dostaję

), to takie maile u mnie zawsze lądują w folderze ze spamem.
Jedynym "spamem" jaki mi osobiście Gmail przepuszcza, to jakieś reklamy serwisów partnerskich stron na których się rejestrowałem. Jednak wystarczy parę razy zaznaczyć jako spam i problem z pakowaniem tego do odbiorczej znika - tak też powinieneś zrobić, po kilku razach algorytm antyspamowy powinien pokazać co potrafi
