Heh...
Bedac dzis w Poznaniu dotalem mandat on kanara w autobusie. Nie mialem biletu ale malo w tym moejj winy ( itak pewnie mi nikt nie wierzy) jak trzeba to napisze co i jak bylo. Chodzi mi o mandat czy on jest prawnie wazny pan konduktor postraszyl mnie policja a mi sie spieszylo i dalem mu legitymacje studencka cos pobazgrolil i dal mi swistek ale uwaga nic nie podpisywalem ze sie zgadzam itp, itd. Z tego co kojarze kiedys to jak sie dostawalo mandat to trzeba bylo sie podpisac ze sie przyjmuje..Mala kwota bo 50zl ale na samej zasady ze tak powiem nie mam ochoty placic...