Problem polega na tym że czasami znika mi drugi HDD. Nie wiadomo o tym dopuki nie bedzie chciało sie zajrzeć do danych które są na tym dysku. Nie ma go na liscie w "Mój komputer" ale jest w biosie, zarządzaniu komputerem (jako niezainicjowany, zupełnie tak jak gdy wkładamy do kompa HDD bez żadnych partycji jak nigdy nieużywana nówka ze sklepu) , everescie (jako ST!!!!!!!!!!!!!!!). Gdyby znikającym byłby ten na którym jest system to by pwenie od razu było widać
A oto przyczyna problemu: Za pomocą googli znalazłem to :http://www.chip.pl/archiwum/article_11778.html
Zagladam do everestu na czujnik a tam bingo

pokazuje 60*C dla tego HDD tyle że obydwa twardziele zimne (dopiero co włączyłem kompa). Ściągam obudowe, biore suszarke na chłodny podmuch, ochładzam około minutę a everest pokazuje już mniej niż temperatura na drugim i nagrzewa sie równomiernie jak drugi. Tylko czasem są skoki: 30*C

40*C

30*C. Oczywiście by dysk był znów w pełni funkcjonalny to trzeba zrestartowac kompa. Przeszukuje to forum i w któryms z tematów pisze o czyjniku temperatury na HDD. Przypuszczam, że może być on zwalony. Pytanie brzmi:
- jak naprawić/zdeaktywowac czujnik temperatury na HDD
lub
- jak oszukac winde by nie wyłączała twardziela po przekroczeniu danej temperatury.