
Zdaje się że niektóre z moich temperatur w kompie są za wysokie. Czy to możliwe aby takie były czy też może jest to efekt złego działania czujników?
Oto co pokazuje Everest (Speedfan wskazuje tak samo):
Płyta główna (MSI K7N2 Delta2): 35 °C (95 °F)
Procesor (AMD Athlon XP 2000+): 54 °C (129 °F)- To temperatura w stersie. Mam słabą wentylację i pewnie dlatego. Właśnie mam zamiar kupić inną obudowę.
GPU Diode (Gigabyte GeForce 6600 GT): 62 °C (144 °F)- To temperatura bez obciążenia karty graficznej. Czytałem, że to nic niezwykłego, ale chciałem się upewnić. Karty nie podkręcałem. Nie zdejmowałem radiatora ani wentylatora.
WDC WD2500JS-22MHB0: 62 °C (144 °F)
O ile pierwsze 3 nie bardzo mnie niepokoją (chyba słusznie prawda?) to ta martwi mnie aż za bardzo. Czytałem, że niektóre Caviary źle podają temperaturę i najlepiej sprawdzić przykładając rękę do górnej pokrywy dysku. Rzeczywiście gdy tak robię nie ma nic niepokojącego. Jest letni (w porównaniu z radiatorem na procku). Czytałem jednak wypowiedź kolesia (którego wcześniej także uspokajali, że z dyskiem nic się nie dzieje) iż niestety ale dysk mu się spalił! Wcześniej sprawdzał odczyty SMART i nie było tam nic niepokojącego (u mnie też nie ma). Moje pytanie brzmi jak to jest czy nie ma się rzeczywiście czym martwić. Jak mogę stwierdzić jaka jest rzeczywista temperatura dysku? Wrzeszczcie jaka jest wartość bezpieczna?
O ile to możliwe proszę o komentarz na temat wszystkich temperatur. Szczególnie gdy któraś z nich jest niebezpieczna. Z góry dzięki za pomoc.
Pozdrawiam