
Powiedział mi, że włączył kompa i podczas ładowania windy nacisnął 'power' (bo musiał szybko gdzieś wyjść i nie mógł czekać aż sys się załaduje) i komp się wyłączył.
Gdy chciał go później odpalić - cisza, komp nawet 'nie drgnie'.
Tak więc przywiózł mi go. Po naciścięciu power wiatraczek na procku tylko się kilka razy przekręcił i zatrzymał się (po za wiatraczkiem nic się nie odezwało). Wymieniłem zasilacz i po naciśnięciu power niby wszystko pracuje, ale nic się nie dzieje. Nawte grafa nie pobudza monitora do działania.
Więc moje pytanie - co mogło paść w tym kompie???
Konfig kompa:
ECS K7S5A
Duron 1000
256 DDR
dysk 40 GB
Dzięki