przez kahoona 14 Paź 2007, 11:53
Zacznijmy od bluesa:
1. Czy w monitorze masz opcję "degauss" i "recall"? Jeśli masz - to w przypadku zmian zastosuj je.
2. Kolorki mogą być związane: z monitorem (zakłócenie wynikające z umierającego układu sterującego kolorem - zaczyna łapać ładunek) lub z kartą (to samo - tylko że na wyjściu wizji) lub kablem i wtyczką (po prostu zabrudzony lub zawilgocony jeden bolec - nawet normalnie nie widać). To ostatnie - jakieś WD 40 lub 007 i delikatnie spryskać wyjście na karcie i wtyczkę, wytrzeć, a po pół godzinie włożyć wtyczkę i włączyć komputer.
3. W przypadku uszkodzenia jak wyżej NIE BĘDZIE widać nic na "print screen" - tylko na ewentualnym zdjęciu. To już się dzieje poza zrzutem ekranu, bezpośrednio na elektronice.
4. Owszem, diagnostyka bez wypożyczenia jest możliwa - serwisie.
Co do pożyczenia - a nie wpadłeś na pomysł, żeby umówić się z kimś na zasadzie "słuchaj kolego/koleżanko, muszę wyczaić co nie gra - pożycz monitor na 2 tygodnie, weź ten. Jeśli u ciebie coś się pojawi - kolorki - to będę wiedział, że monitor do zsypu. Jeśli u mnie - będę wiedział, że karta."
Na taki układ chyba już koledzy/koleżanki pójdą?
Na koniec - stawiam na monitor. Uszkodzenie na wyjściu karty graficznej są znacznie rzadsze - jeśli już, to samego układu graficznego (słynne artefakty).
...no to żegnam... i kropka.