
Niestety dzisiejszego dnia z nieznanego mi powodu posypał się mój system. Brat twierdzi, że nic nie instalował ani nie usuwał. Komputer w momencie wyłączania był podłączony do sieci, lecz nie odbierał pakietów (po prostu problemy z siecią u mego Netodawcy). Wyłączył komputer i po jakimś czasie chciał sprawdzić, czy Internet już jest. Niestety nie udało mu się to, ponieważ system się restartuje zaraz po ekranie ładowania Windowsa. Poprzedzone jest to jeszcze niebieskim ekranem błędu, który jednak pojawia się na ułamek sekundy. To samo się dzieje na jakimkolwiek trybie awaryjnym.
Aktualnie pisze z Ubuntu. Wchodzę na dysk systemowy (który w Ubuntu nie nazywa się "System" jak w XP tylko "Nośnik 26,4 GB". Foldery, pliki, czyli teoretycznie wszystko co było tam jest. Inne partycje z kolei wyświetlane są tak, jak na XP.
Próbowałem z konsolą odzyskiwania. Komendy FIXMBR i FIXBOOT nie pomogły, CHKDSK skanuje tylko jedną, z 3 partycji (nie systemową). Przy wejściu do instalacji systemu wyświetla pozostałe dwie partycje, aktualną systemową też, lecz system plików pozostaje "Nieznany" a wolne miejsce jest równe rozmiarowi partycji.
Proszę, niech mi ktoś pomoże, chciałbym uniknąć jeśli to możliwe formatowania i przeinstalowywania systemu.