Nie wiem czy ktoś to wcześniej opisał, natomiast jest banalna metoda zamknięcia wirusa bez zamykania systemu i przeprowadzenia sobie na spokojnie operacji usunięcia.
Trzeba kliknąć ctr+alt+del, i w windowsie poza opcjami z między innymi menadżerem zadań (który oczywiście nie pomaga w tym wypadku), w prawym dolnym rogu jest czerwony przycisk zamknięcia komputera. Kliknąć i wybrać uruchomić ponownie. Następnie jako pierwsze zamknie się oprogramowanie z focusem, czyli wirus. Wtedy szybko zacząć klikać po pulpicie i otwierać jak najwięcej programów naraz, a najlepiej jakiś plik tekstowy (jak jest) i wprowadzić weń szybciutko jakikolwiek tekst. W ten sposób system już się nie zamknie natychmiast zablokowany przez działanie otwierających się programów (lub plik tekstowy pytający o zapisanie zmian) i wyświetli znany wszystkim czarno-przezroczysty ekran z zamykającymi się programami i dwoma opcjami do wyboru (Wymuś zakończenie i Anuluj). Należy wtedy kliknąć Anuluj (co oznacza anulowanie zamykania systemu) i już. Po problemie. Czyli krokowo:
1. wcisnąć ctrl+alt+del jednocześnie
2. kliknąć guzik zamykania systemu w prawym dolnym rogu wyświetlonego ekranu
3. kiedy zniknie okno wirusa uruchamiamy jak szaleni co na pulpicie mamy (lub spokojnie i z opanowaniem otwieramy plik tekstowy).
4. błyskawicznie wstukujemy byle jaki tekst w otwarte programy i dokumenty (nawet jeżeli się to nie uda otwierane programy/gry mogą na tyle spowolnić zamykanie, że nawet bez całkowitego zablokowania można się dostać do następnego kroku ale trzeba się wtedy spieszyć)
5. na dole wyświetlonej listy zamykanych programów szybko kliknąć "Anuluj" lub "Cancel" etc.
6. mamy znowu kontrolę nad systemem (warto wtedy kliknąć start i uruchomić ponownie program antywirusowy, gdyż może on być jednym z zamkniętych programów podczas rozpoczęcia systemu do zamykania).
Pozdrawiam i mam szczerą nadzieję, że twórcy takich wirusów będą się smażyć w piekle, a za życia strawi ich ebola.
