
Autor postu otrzymał pochwałę
Maxbil_1 napisał(a):czepiacie się
Pytając, wyrażaj się precyzyjnie
Nieprecyzyjne pytania są uważane za bardzo czasochłonne. Ludzie, którzy z pewnością udzielą Ci dobrej odpowiedzi, są również bardzo zajęci (biorą na siebie wiele obowiązków). Są uczuleni na czasochłonne pytania, więc na nieprecyzyjne też.
Najprawdopodobniej uzyskasz użyteczną odpowiedź, jeśli wyjaśnisz dokładnie, czego oczekujesz (dostarczenia wskazówki, przesłania kodu, sprawdzenia Twojej łatki itp.). To pozwoli skupić wysiłek na konkretnych czynnościach i pośrednio ograniczy czas i energię, którą trzeba włożyć, by Ci pomóc. To dobrze.
By zrozumieć świat, w którym żyją fachowcy, pomyśl o fachowości jako o niezmiernie obfitych zasobach i bardzo krótkim czasie, który masz na korzystanie z nich. Im mniej czasu fachowcy spędzą nad zrozumieniem pytania, tym prawdopodobniej otrzymasz odpowiedź od kogoś naprawdę dobrego (i bardzo zajętego).
Spraw, by forma Twojego pytania skróciła czas potrzebny fachowcowi na zagłębienie się - często nie sprowadza się to jedynie do uproszczenia pytania. Zatem na przykład "Czy możesz dać mi jakąś wskazówkę do wyjaśnienia X?" jest zwykle o wiele mądrzejsze niż "Czy możesz mi wyjaśnić X?". Jeśli jakiś kawałek kodu nie działa prawidłowo, zwykle lepiej poprosić kogoś, by wyjaśnił, co jest nie tak, niż prosić o naprawienie.
Nie zadawaj bezcelowych pytań
Oprzyj się pokusie, by kończyć swoje prośby o pomoc nic nie znaczącymi pytaniami w stylu "Czy ktoś może mi pomóc?" lub "Czy jest na to jakaś odpowiedź?". Po pierwsze, jeśli opisałeś swój problem choć trochę fachowo, takie pytania są naprawdę zbędne. Po drugie, ponieważ są zbędne - niezmiernie nas drażnią - w odpowiedzi będziemy odpowiadać zgodnie z żelazną logiką, coś w stylu: "Tak, może Ci ktoś pomóc." lub "Nie, Tobie już nikt nie może pomóc."
Żeby nie zachować się jak łajza
Prawdopodobnie parę razy dasz ciała w sposób tu opisany bądź podobny. Zostaniesz o tym dokładnie poinformowany, kwiecistymi słowy. Publicznie.
Najgorsze, co możesz wtedy zrobić, to jęczeć na temat tego, co Cię spotkało, twierdzić, że zostałeś obrażony, żądać przeprosin, krzyczeć, wstrzymywać oddech, aż posiniejesz, straszyć sądem, skarżyć się pracodawcom, zostawiać podniesioną deskę klozetową itp. Zamiast tego:
Żyj z tym. To normalne. Tak naprawdę, to jest to zdrowe i właściwe.
Standardy grupy nie biorą się znikąd - tworzą się i utrzymują dzięki ludziom aktywnie je stosujacym. Nie jęcz, że krytyka powinna być wysyłana na prywatny adres. To tak nie działa. Tak samo bez sensu jest twierdzenie, że zostałeś obrażony, bo ktoś powiedział, że nie masz racji bądź miał inne poglądy. Nie zachowuj się jak dupek.
Istnieją techniczne środowiska dyskusyjne, w których z powodu źle pojętej superuprzejmości piszącym nie wolno wspominać o błędach znalezionych w cudzych postach - "jeśli nie chcesz pomóc użytkownikowi w tym, o co pyta, to się nie odzywaj". Doświadczeni użytkownicy opuszczą taką grupę, a dyskusje tam zmienią się w bezsensowną paplaninę. Grupa stanie się bezużyteczna jako forum techniczne.
Wyolbrzymiając - albo forum będzie (w ten sposób) milutkie, albo użyteczne.
Pamietaj: kiedy mówimy Ci, że schrzaniłeś (bez względu na to, jak szorstko) i zebyś więcej tego nie robił, mówimy to z troski o 1) Ciebie 2) swoje środowisko. Łatwiej byłoby Cię zignorować lub wyfiltrować. Jeżeli nie potrafisz wykrzesać wdzięczności, miej przynajmniej trochę godności - nie jęcz i nie oczekuj, że będziesz traktowany jak porcelanowa laleczka tylko dlatego, że jesteś tu nowy, delikatny, wrażliwy i pełen złudzeń.
Może się zdarzyć, że ktoś na Ciebie naskoczy, zaatakuje bez wyraźnej przyczyny itp., nawet jeśli nie schrzaniłeś (tylko komuś się tak zdało). Jeśli wtedy zaczniesz marudzić i narzekać, naprawdę schrzanisz.
Tacy napadający to albo lamerzy bez pojęcia, którzy wierzą, że są niebywałymi fachowcami, albo psychologowie z bożej łaski, zabawiający się sprawdzaniem, czy schrzanisz, jeśli Cię podpuścić. Pozostali grupowicze albo ich zignorują, albo rozprawią się z nimi po swojemu. To, że napadający wymyślają sobie jakieś problemy, Ciebie nie musi dotyczyć.
Nie daj się wciągnąć w takiego flame'a. Kłótnie tego rodzaju najlepiej ignorować - oczywiście najpierw upewnij się, że to podpucha, a nie sposób na wskazanie Ci błędów czy sprytnie zakamuflowana odpowiedź na pytanie, które naprawdę zadałeś (czasem bywa i tak).
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości