
Napotkałem problem sprzętowy, którego nie potrafię zdiagnozować. Otóż mój skaner pozwala na wybór połączenia z komputerem za pomocą sprzęgu (ciekawe, kto zdaje sobie sprawę, że to poprawna polska nazwa czegoś, co w języku angielskim określane jest jako 'interfejs'?) USB lub LPT. Od początku skaner ten pracował na USB, lecz ostatnio coś się popsuło i ze skanera mogę korzystać tylko z LPT. Nie pomogła wymiana przewodu USB, podłączenie do innego wejścia. Efekt ten sam – system nie wykrywa skanera. Czy mogło uszkodzić się coś wewnątrz skanera?
Jest jeszcze jeden feler, który pojawił się w tym skanerze, chociaż nastąpiło to nieco wcześniej. Wówczas odmówił posłuszeństwa zasilacz, przez co zmuszony zostałem do zastąpienia go innym. Tak się akurat składało, że dysponowałem nieużywanym od pewnego czasu zasilaczem od innego skanera, którego postanowiłem użyć w moim przypadku. Sprawdziłem jego napięcie, amperaż i typ wtyczki. Dane te zgadzały się, więc zastąpiłem uszkodzony zasilacz tym sprawnym. Wszystko wydawało się po tej wymianie być jak w najlepszym porządku, lecz pojawił się jednak pewien mankament. Otóż skanując zacząłem obserwować pojawiające się (cienkie, co prawda, ale jednak widoczne linie, których kolor określiłbym jako jasnobrązowy). Ich układ jest prostopadły do kierunku przesuwu głowicy. Skanując nawet czystą kartkę, widać te irytujące linie.
Podsumowując: co się stało z łączem USB, skąd te brązowe linie i czy jest na to jakaś rada?
Z góry dziękuję za pomoc!