
Długo nie witałem na tym forum z żadnym problemem. Na wstępie przedstawię obecny (leciwy) sprzęt:
Płyta główna: Asrock X58 Extreme3 (6 letnia)
Procesor: Intel i7 930 2.8Ghz (6 letni)
Ram: DDR3 12GB Kingston HyperX 1600 (6x2gb) 2x tripple channel (6 letnie)
Grafika: GTX 760 (zakupiona ok. 2 lat temu)
Zasilacz Corsair 620W (6 letni)
Otóż, przez te cale 6 lat komputer dzialal na OC procesora do 4.0Ghz i ramu. Robiłem to jak tylko go złożyłem.
Ostatnio zakupiłem Sound Blastera Z po czym przestała się uruchamiać płyta główna, powyjmowalem, powsadzalem obie karty kilkukrotnie (graficzną i dźwiękową) i się załączyła.
(znalazłem ten sam przypadek http://www.techpowerup.com/forums/threads/seemingly-dead-asrock-x58-extreme-3.137311/ )
Generalnie problem nie był nowy dla mnie, bo już przy wymianie karty graficznej 2 lata temu wystąpił ten problem, wydaje mi się, że to jakas wada płyty głównej. No nie ważne - najważniejsze z kolei jest to, że po wielu próbach uruchomienia 2 dni temu tego komputera nie wiem za jaką pokusą straciłem lekko cierpliwość i zresetowałem biosa przyciskiem Clear CMOS na płycie głównej co skutkowało usunięciem OC itp (oczywiście problem też nie ustąpił). Przestawiła mi się również opcja AHCI na IDE w dysku SSD (przez reset biosa) i zapomniałem totalnie o tym żeby to przestawić jak tylko płyta wystartuje, kliknąłem po żeby się załadowały ustawienia fabryczne i uruchomił się Windows.
Wtedy zaczęły się problemy z bluescreenami (wszystko w losowych momentach) 0x00000019, 0x00000050, 0x00000109 0x0000003B i inne, już szczerze zapomniałem bo było tyle różnych ile mam palców u rąk. Zatem kolejnego dnia zgrałem potrzebne dane na dysk podręczny i postawiłem nowy system (z jakiegoś powodu pomyślałem, że uszkodził się system plików po zmianie AHCI na IDE, mimo że zmieniłem na AHCI to problem i tak nie ustąpił). Tak więc nowy system na AHCI - wszystkie bluescreeny ustąpiły.
Pojawił się w event logu za to inny problem, bardzo szybki bluescreen i reset komputera, ale oznaczony jako Kernel-Power 41 (63). Wyczytałem, że to prawdopodobnie problem z zasilaczem. Nie wiem co mnie podkusiło, po namyśle stwiedziłem, że podkręcę komputer do 3.5 na start, żeby sprawdzić czy problem ustąpi (co mi zależało). O dziwo..... od 17 godzin nie wyłączył się ani razu, robiłem testy obciążeniowe procesora, grafiki osobno, oraz test obciążeniowy zasilacza osobno programem OCCT i NIC.
Sprawdzałem kondensatory na płycie głównej i wszystko wygląda wporządku (mimo że nie ma kondensatorów z tym + na górze, to nawet na tych innych typach (o ile to kondensatory) nie widziałem żadnych wypustek ani niczego co nie wyglądałoby normlanie), pomiar napięć w BIOS:
Vcore - 1.08V
+3.30V - 3.248V
+4.00V - 4.872V
+12.0V - 11.932V
Także nie wygląda na to, żeby były jakoś strasznie niskie.
Czy to możliwe, że przez zmienne taktowanie procesora (być może zmienne napięcie, lub moc wyjściową zasilacza występuje ten problem z zasilaniem?
Czy procesor został uszkodzony i "przyzwyczaił się" do konkretnego napięcia?
Co powinienem w obecnej sytuacji zrobić? Wymieniać zasilacz? szukać dalej źródła problemu, czy zostawić tak jak jest ponieważ działa?
Z góry dziękuję za odpowiedzi, być może pominąłem jakieś istotne informacje, jeśli tak odpowiem na pytania jak najszybciej się da.
Pozdrawiam!