
Mam taką sytuacje: jakieś 3 lata temu założyłem neta z Neostrady 256kb/s i wszystko śmigało (modem sagem 800) Pod koniec umowy zaproponowali mi zwiększenie prędkości do 1mb/s. Zgodziłem się, ale okazało się, że taki internet u mnie nie pociągnie, że wina jest gdzieś na liniach telefonicznych (żadna instytucja nie zamierza tego naprawiać) Więc dzwonie do Neostrady że chce z powrotem 256kb/s ale pani powiedziała, że już nie ma takiej prędkości (oczywiście była to idiotka, zatrudniona pewnie po znajomości, ale teraz to nie ważne) Przez 9 miesięcy szukałem różnych radiówek i nic, dzwonie do Neostrady i się okazuje że jednak jest 256kb/s więc założyłem i śmiga. Do czasu. Dzwonią do mnie z Neostrady aby zwiększyć na 2mb/s, więc mój tata się zgodził (ja nie chciałem) Ale zapewniali mnie, że internet musi działać (2mb) ale oczywiście był to kolejny idiota z Neostrady. Wzięliśmy 2mb/s internet działa, ale często go przerywa (co 3,4 godziny) a prędkość jest 265kb/s a mam płacić z 2mb.
Czy to, że mi internet nie działa (2mb) jest wina modemu sagem 800? Czy on nie obsługuje takiej prędkość? Mam też router Air live WT-2000ARM ale na nim to jeszcze gorzej net chodzi.
Po nowym roku, albo założę radiówkę (teraz jest, wcześniej nie było) albo wrócę na 256kb/s, ale kupie modem i będę miał 2mb/s (jeżeli to wina starego modemu)