
W piątek pod tujami na moim podwórku znalazłam małego gołębia. Jest już opierzony i całkiem duży, ale widać że to pisklę. Znalazłam jego gniazdo na orzechu, który jest nie daleko miejsca w którym go znalazłam. Wsadziłam go do gniazda, lecz niestety znowu z niego wypad. (Chyba złamał skrzydło bo gdy leży to mu odstaje bardziej, niż drugie, a gdy chodzi to przewraca się na to skrzydło.) Więc znowu go tam włożyłam. Po paru dniach zauważyłam że, matka pisklaka chyba go porzuciła. Na jednym z portali przeczytałam że, gdy dotknie się pisklę to matka go odrzuca, więc wyłożyłam pisklę z gniazda. Dokarmiałam go i dawałam mu pić. Z parę dni przyleciała matka pisklaka, lecz nie podlatuje do niego. Ja boję się go wsadzić do gniazda jeśli tym razem spadnie to się zabije. Proszę pomóżcie!