
tutaj opisałem problemy z Ramem, dalej obstawiam na to, że to jego wina, że komp tak działa, mimo wszystko dałem logi, rzeczywiście był syf
http://forum.programosy.pl/viewtopic.php?p=558212#558212
Wczoraj po tych wszystkich zabiegach z naprawianiem systemu. Odpalam sobie na spokojnie 'Far Cray'a' , a tu nagle komp się resetuje. Włączam jeszcze raz, wyłączyłem opcję 'uruchamiaj ponownie, przy błędzie systemu'. Odpalam grę jeszcze raz, po wyłączeniu widzę okno 'pamięć nie może być 'read' ', pojawią się numery lokacji z błędami. Nie wiem tylko, czy to wina Ramu, czy dysku twardego. Co więcej, dzisiaj rano odpalam kompa>pulpit>nagle pojawia się jakieś dziwne niebieskie okno, które widzę 1 raz w życiu, napisane, że jeśli widzę je 1 raz, to mam resetować, jeśli nie to skontaktować się z dostawcą(sprzętu) w celu naprawy. Wiecie co, teraz żałuję, że wogóle ten Ram dokupiłem, przez niego mam tylko problemy. Jak miałem 512 i coś nie działało, to była zawsze wina 'syfu' i wirusów, teraz to chyba hardware zawodzi.