Niepasujący otwór na dystans do płyty główny.

[Trubadudż]

Witam,

Składam właśnie sobie z części retro kompa, i na końcu tego składania napotkałem problem z zamocowaniem płyty głównej w obudowie. Żeby wyjaśnić to krótko, pokażę problem na zdjęciu:

Zaznaczam, że nie ma on gwintu jak pozostałe małe, które są już wkręcone.

[Mikou@j]

No i jaki masz problem ? Nie przykręcisz w tym miejscu płyty i tyle.

[Trubadudż]

No i jaki masz problem ? Nie przykręcisz w tym miejscu płyty i tyle.

Jak nie przykręcę, to będą mi końcówki lutów dotykać obudowy i w najlepszym przypadku komputer się nie uruchomi. Do tego akurat w tej części, gdzie brakuje dystansu, są sloty ISA i włożenie karty dźwiękowej wymaga naprawdę mocnego podparcia płyty głównej. Więc nie ma takiej opcji, że "nie przykręcisz i tyle".

[Mikou@j]

to będą mi końcówki lutów dotykać obudowy

Niekoniecznie.

Do tego akurat w tej części, gdzie brakuje dystansu, są sloty ISA i włożenie karty dźwiękowej wymaga naprawdę mocnego podparcia płyty głównej.

A gdzie o tym wcześniej napisałeś ?

Idź do pierwszego lepszego serwisu po śrubki.

[Trubadudż]

to będą mi końcówki lutów dotykać obudowy

Niekoniecznie.

Do tego akurat w tej części, gdzie brakuje dystansu, są sloty ISA i włożenie karty dźwiękowej wymaga naprawdę mocnego podparcia płyty głównej.

A gdzie o tym wcześniej napisałeś ?

Idź do pierwszego lepszego serwisu po śrubki.

Sprawdziłem - jednak dotyka.

Cóż, pisałem na szybkiego, czasem potrafię zapomnieć o takich szczegółach.

W promieniu 15 km ode mnie nie ma czegoś takiego jak serwis komputerowy. Jest tylko miejscowy sklep z narzędziami, mają co prawda śrubki nakrętki i inne szprycle, ale tego, czego potrzebuję to nie mają. Więc mam tylko do wyboru zakup przez internet.