
Mam dziwny problem. Otóż od 3 dni gdy mam włączonego neta to po jakimś czasie, dajmy na to na przykład godzinie transfer po prostu się jakby wyłącza, ale sama aplikacja Neostrady jest włączona. Nie ma żadnych komunikatów o błędach itp tylko po prostu transfer spada do zera i nie mogę już nigdzie wejść i cokolwiek zrobić w necie.
Przedział czasowy do wyłączenia się jest różny. Wcześniej wyłączał się mniej więcej po drugiej godzinie od włączenia, a dziś to już po 20 a nawet 15 minutach. Wkurza to, bo trzeba restartować kompa by mogło się korzystać dalej.
O co może chodzić?