
Mam taki problem....czytałem na forach (tym tez) o problemie nie włączania się komputera. Mój jest podobny do tamtych, ale jednak mozliwosc jest ze wadą jest co innego.
Otóż....Przeglądam sobie internet jak na co dzień i nagle....tak po prostu wyłączył się (dodam, że kiedyś sie tak zdarzyło mojemu bratu, ale wtedy myślę, że chodziło o UPS).
Wracając....jak już mi się wyłączył myślałem, że to znowu wina urządzenia UPS, więc wyłączyłem je i włączyłem.
Ku mojemu zdziwieniu komputer się włącza. Jest ten czarny ekran przed wgrywaniem Win z informacją o komputerze (CPU, RAM itd.) i nagle znowu się wyłączył.
No to ja daję jeszcze raz na POWER. Zapala się zielona lampka i po ułamku sekundy gaśnie razem z całym komputerem. Za każym razem to samo(próbowałem z 10 razy). Wyłączyłem cały zasilacz(0) i zostawiłem na jakiś czas. Znowu podjąłem próbę. Klikam POWER i działa, ale nie do końca. Ekran czarny, myszka nie reaguje, dysk jakby w ogole się nie załącza. Jedyne co dobrze zareagowało to Modem Internetu. Wentylatory chodzą i nic poza tym. Jeszcze do tego nie da się go wyłączyć(przytrzymując POWER). Jedynym sposobem jest ustawienie zasilacza w pozycji 0.
Czytałem, że to może być wina zasilacza. No to okej, miałem jeszcze jeden to wymieniłem i....nic. Ciągle to samo.
Czytałem też, że wina może leżeć po stronie Kostek od RAMu. Wyjąłem 3(mam 4)i nic, zmieniłem na inna kostkę - to samo.
Komputer nie daje żadnych sygnałów dźwiękowych, żadnego pikania, nawet tego co zawsze jest przy włączeniu komputera.
Boję się, że to może być wina Płyty głównej(gwarancja się skończyła, a z kasą cienko).
Proszę o jakieś podpowiedzi. Nie chcę kupować nowej płyty główniej, bo może się okazać, że moze jednak to nie jej wina.
Parametry kmp:
Płyta główna: Gigabyte GA-945P-S3
Procek: Intel Core 2 Duo @2,13
HDD: Samsung 160GB(dokładnego wzoru nie znam)
Zasilacz: AKYGA 550W model:LPK19-35P (zmieniłem na stary Tracer 4Life 400 - taki sam rezultat)
Grafika: Radeon HD 4650 Gigabyte (zmieniałem razem z zasilaczem na GeForce 7300GT Gigabyte)