Witam.
Od paru dni mam pewien bardzo irytujący problem z moim komputerem. Gdy tylko uruchamiam jakąś grę i nie ważne czy pogram sobie 30 min czy 2 min, to mój komputer się wyłącza. Jakby odłączono go do prądu. Ostatnio w ciągu dnia wyłączył mi się 6x...

Wczoraj na przykład tak jak już mówiłam zalogowałam się do Guild Wars 2 no i nie zdążyło minąć parę minut a komp się wyłączył. Nie jest to raczej problem temperatur, ponieważ sprawdzałam je i są normalne. Pasta na procesor nałożona, dziś sprzęt przeczyściłam, a problem nie zniknął. Myślałam może jeszcze, że to wina kabli które idą z dysku do zasilacza, ponieważ parę miesięcy temu miałam problem z nimi. Komputer wydał dziwny pisk i nagle zawieszał się na ok. minutę i też tylko podczas grania, ale przełączyłam z jednego kabelka na drugi i wszystko od tamtej pory działa ładnie. Tylko teraz mam właśnie problem z tym dziwnym wyłączaniem. Jestem bezradna, bo nie wiem czego może być to wina... Może jakiegoś programu, albo pliku, sterownika, nie wiem

...
Moje specyfikacje to:
Nvidia GTX 660
zasilacz Tacens Radix VI 550W ( jedyny problem jaki z nim miałam to wiatraczek, który po ok. roku musiałam po prostu wymienić )
8 GB RAM
Intel Core i5-2400S