
Mój problem jest następujący:
Czy jeśli mój laptop stoi 24h na podstawce to powinien grzać się w ten sposób, że praktycznie nie można go dotknąć? (może przesadzam delikatnie, bo da się utrzymać rękę, ale wydaje mi się, że wydziela zbyt dużo ciepła)
Czy powinienem go oddać na gwarancję, czy może to normalne, bo laptopy ogólnie się grzeją?
Dodam, że w ostatnim czasie, bardzo mocno zamula jednym słowem- powiązał bym ten fakt z grzaniem, ale mam przypuszczenia co do zaśmiecenia komputera zbędnymi bzdetami, zresztą chodzi pod vistą już pół roku więc możliwe, że właśnie dlatego tak zamula.
Dodatkowo zapytam o jakieś opinie na temat tego sprzętu, lub też rady by funkcjonował "szybko" i się tak nie grzał.