
Gdy mialem mniej wiecej kilka lat to gralem na komputerze w pewna gre, ale teraz nie pamietam jej tytulu ani nic kompletnie, a chetnie bym sobie w nia zagral

Gra 3D.
Na paczatku wstep do gry (intro) leci filmik. Dość bardzo gruuba babka (stara w okularach, cos ala pani z rejestracji ) bardzo gruba, smieszna w sumie. siedzi przed jakimis monitorami i nagle zaczyna gadac cos do siebie ze cos sie stalo ( bodajze "porwali kolejnego, o nie.." itd ) gruba kobieta wstaje i idzie do jakiejs celi, a w celi kilku facetow. ( w sumie jakis viking, bardzo przerazony, zywy kosciotrup i inni jacys dziwni ) pyta sie kto uratuje tego kogos i w ogole. nikt sie nie zglasza, wszyscy sa przerazeni. potem co dalej pamietam pokazuje sie inna scena. idzie sobie maly diabelek gdzies tam, czerwony i w ogole. dosc wesoly. potem kolejna scenka ( wszystko to to intro) ta gruba kobieta rozmawia z nim i naklania go do podjecia tej misji i w ogole. A z tego co pamietam w tej grze chodzi o to ze wlasnie gra sie ta postacia tego diabelka i ratuje porwane krasnale. takze ta kobieta z nim rozmawia, ale on sie nie chce zgodzic. i nagle puszcza mi angranie glosowe jak jakas fajna laska prosi o pomoc i to jeszcze takim glosem. no wiecie


PS: gra mniej wiecej z 2000r.