Kiedyś (około 4-5... może 6 lat temu) miałem taką grę, jej tytuł to..... no właśnie zapomniałem tytułu, a chciałbym sobie w nią jeszcze raz zagrać. Pamiętam tylko tyle, że był to rodzaj jakby FPSa, mapa była kwadratowa i niewielka. Zaczynało się z jedną bronią w ręku, chyba klawiszem "X" robiło się taką piramide z zielonych pasków, wchodziło się w nią i też coś naciskało, wtedy dostawało się nowe bronie i amunicje do nich. Ale jakby opisać co się tam robiło... hmmmm.....
Na początku na mapie były 2 typki i ja, po całej mapie był porozrzucane takie jakby... wycięte z gazety (przynajmniej tak to wyglądało) młotek i piła do drewna, skrzyżowane były, te typki podchodziły do tego, i budowali wieżowce i domy. Z czasem gości przybywało, oni cię nie atakowali, no chyba, że do nich strzeliłeś, to wtedy przemieniali się w.. o ile dobrze pamiętam napakowanego gościa w koszulce z bronią w ręku, i zaczynały się solówki

Jak się życie traciło, to ekran się zwężał na czerwono, aż nie było nic widać i kamera unosiła się coraz wyżej do góry, to był znak, że cię zabili i koniec gry. Nie pamiętam co to był za tytuł, chociaż po głowie cały czas mi lata tytuł "Down Town" coś musiało z tego być, bo jak byłem mały to ten tytuł powiedziałem chyba 4-5 razy i utkwiło mi to w głowie, chociaż musi on być trochę zmodyfikowany, bo takiej gry nie ma. Ogólnie domy, wieżowce, goście i ja wyglądali jakby byli wycięci z gazety.
Pamięta ktoś może ten tytuł? Może też kiedyś w to graliście... dobrze pomyślcie

PS. Cały czas chodziło się po polu. Nie dało się wejść do domów.