
Jakiś gość miał wyjeżdżać i w pożegnanie przyszli jego sąsiedzi czy koledzy... zauważyli że się on nie postarzał ani trochę przez te lata które u nich mieszkał w domu opowiadał historie że zawsze wyjeżdżał gdy ludzie zauważali że on się nie starzeje akcja dzieje się cały czas na opowiadaniu mówił że to on był jezusem i że jak była epoka lodowcowa to on samotnie wyruszył w całkiem inną drogę niż inni na początku mu nie wieżyli i wkońcu powiedział że on to zmyślił lecz okazuje się że to prawda bo powiedział pewnemu najstarszej tam osobie że to on go uczył czy studiował z nim i zmarł on na zawał... tyle z tego pamiętam film mi się bardzo podobał żadnej akcji tam nie było tylko samo jego opowiadanie jeśli zna ktoś tytuł to proszę napisać z góry dziękuje za odpowiedzi
