Witam! Zdarzyła mi się właśnie dziwna sytuacja... Dojeżdżając do skrzyżowania ze światłami, będąc praktycznie 20-30m od sygnalizatora światła przeszły w stan uśpienia - mrugające żółte (wcześniej dopiero co się włączyło czerwone dla mnie ) - jak codziennie o godzinie 20:00 na tym skrzyżowaniu. I znalazłem się z 2 innymi autami na skrzyżowaniu (nie wiem czy już wiedzieli że skrzyżowanie przeszło na znaki) z czego tylko ja byłem na drodze z pierwszeństwem przejazdu. I teraz pytanie czy gdybym nie zdążył przyhamować i przydzwonił to czyja byłaby wina ?
Jeśli ktoś zna Wrześnię to chodzi o skrzyżowanie dróg Słowackiego/Szkolna z Warszawska/Witkowska (przy szpitalu).