łączenie-włamywanie do bezprzewodowych sieci internetowych..

[BZIKU]

Witam....od dłuższego już czasu nosiłem sie z zamiarem napisania tej wiadomości,odkladałem na potem ale w koncu napiszę....
Otóż kolega t0d w wielu tematach o sieciach internetowych pisze:

podłączanie się do sieci bezprzewodowej bez wiedzy i zgody jej właściciela (albo osoby która za to płąci) jest nielegalne (uprzedam)

itd...nie chce mi sie szukac i kopiowac innych wypowiedzi,ta jedna wystarczy...
Nie podając przy tym argumentów-wprowadzić można w błąd
Otóż zeby było jasne dla wszystkich:
-jeżeli łamiesz klucze WEP-WPA,bądź inne zabezpieczenia sieci bezprzewodowej za pomocą jakichś "narzędzi" bądź "programów" popełniasz przestępstwo i
musisz się liczyć z konsekwencjami tego czynu....
-jeżeli łączysz się z niezabezpieczoną siecią bezprzewodową.........hmmmm


I tu zaczynają się schody......Teoretycznie nie popełnia się tu przestepstwa bądź wykroczenia gdyż nie ma na to paragrafu-a skoro nie ma paragrafu;nie ma przestępstwa
Jedynym przestepstwem w tym wypadku jest przestępstwo natury moralnej bądź etycznej...
Już uzasadniam....
Jak nam wiadomo w wielu miejscach są udostepniane free hot-spoty z którymi łączymy się za wyraźną zgodą Administratora,ale nie masz możliwości odróżnienia, czy to prywatny AP czy publiczny. Zatem należy założyć, że ktoś tworząc niezabezpieczoną sieć musi liczyć się z faktem korzystania z niej przez osoby postronne.....
A używanie tutaj analogii typu: jak zostawisz w domu otwarte drzwi i ukradną Ci komputer - to co z tego, że zostawiłeś drzwi otwarte - kradzież to kradzież;nie jest na miejscu...równie dobrą analogią jest: Jeżeli masz przy ulicy nieogrodzony i nieoznakowany trawnik, to przejście przez niego nie jest ani przestępstwem ani wykroczeniem.Prawda?Analogii nie ma co używać, bo prowadzą zdecydowanie za daleko.
Skupmy sie na sednie sprawy-podłączeniu do niezabezpieczonej sieci bezprzewodowej.....Otóż w chwili nakrycia nas na tym fakcie (zdaża się-wiem z autopsji)....Odpowiedź prawidłowa: dowiesz się po fakcie, bo nie ma żadnej wiążącej interpretacji. Są znane mi dwa polskie wyroki w pokrewnych sprawach, sprzeczne ze sobą, ale w Polsce nie obowiązuje system precedensów, a szanowanej zwykle interpretacji Sądu Najwyższego nie ma.Sprecyzuję co do roli orzecznictwa - jeśli uzbiera się kilka podobnych orzeczeń, to będzie można mówić o "ukształtowanej linii orzecznictwa", która daje prawdopodobieństwo (tylko i aż), że następne będą podobne.

Więc reasumując- jest to legalne,czy legalne inaczej....odpowiedź- nie wiadomo.Resztę patrz wyżej

Napisałem to info w celu wyjasnienia pewnych spraw a nie nakłaniania do korzystania,włamywania,etc....Żeby sprawa była jasna-każdy jest kowalem swojego losu i sam odpowiada za swoje czyny i postępowanie...

Uprzedzając pytania związane z tym tekstem:

podłączeniu do niezabezpieczonej sieci bezprzewodowej.....Otóż w chwili nakrycia nas na tym fakcie (zdaża się-wiem z autopsji)....

informuję że nie odpowiem na nie co,jak dlaczego itd. z przyczyn osobistych
a powyzsze info na temat sieci bezprzewodowych ma wylacznie charakter informacyjny....

[kahoona]

Teoretycznie - to najlepszym porównaniem jest śpiewak.

Jeśli wyje w zamkniętej sali, kasując za bilety, to bileter może nas skasować za bilety, a ten, kto nie płaci - oszukuje. Etycznie - także w porządku. Widzowie chcieli słyszeć lepiej i siedzieć na krzesełkach oglądając z widowni - to zapłacili.

Jeśli jednak ten sam śpiewak śpiewa w otwartym terenie, kasując od części widzów za bilety, to za stanie poza wyznaczonym terenem i przypadkowe nasłuchiwanie głosu nie dosyć, że nie ma potrzeby płacić, to jeszcze nikt nie ma prawa nas zaczepić. Etycznie - także w porządku. Widzowie chcieli słyszeć lepiej i siedzieć na krzesełkach oglądając z widowni - to zapłacili. Za wejście za barierkę.

Administrator (dostawca) ma psi obowiązek zabezpieczyć korzystanie z sieci przez swoich klientów. Czy to przez wpisanie MAC, czy to kluczyki, czy to hasełka. Jeśli tego nie robi - to drobna uwaga.

Przy połączeniach sieciowych niezabezpieczonych kreator konfiguracji sieci bezprzewodowej AUTOMATYCZNIE bada sieci będące w zasięgu i wybiera tą, do której może się AUTOMATYCZNIE najszybciej zalogować/podłączyć. Jeśli nie wyświetli dymka z informacją o zalogowaniu do sieci (określonej) - przeciętny user nie potrafi wpłynąć na sposób i wybór sieci - bo nie ma nawet pojęcia, że korzysta z innej.

Przy tego rodzaju "sprawach" powołałbym się na "wyłączną winę poszkodowanego" - nie zabezpieczył dostępu do sieci w sposób należyty przed przypadkowym użyciem - jak wyżej - dokonywanym AUTOMATYCZNIE, bez WIEDZY i ZGODY użytkownika.

Nie znam akt spraw - to, że sądy orzekły odmiennie - mogło wynikać z faktu:

1. Płaci za inną sieć - sytuacja jak wyżej, o niczym nie wiedział.
2. Płaci za inną sieć, wiedział i ustawiał ręcznie - celowo.
3. Nie płaci - ale korzysta - bo automatycznie się loguje, sądzi jednak, że to "publiczny", skoro ISTNIEJĄ takie i ZALOGOWAŁ SIĘ.
4. Nie płaci, wie, że w okolicy takich freenetowych nie ma - i korzysta mimo tego, automatycznie zalogowany.
5. Nie płaci, wie, że w okolicy takich freenetowych nie ma - zalogował się świadomie i korzysta.

W punktach 4 i 5, częściowo także 3 - najprostsze wytłumaczenie - "jak to? To nie jest freenet? To dlaczego się zalogował KOMPUTER, przecież wszędzie hasła, klucze, użytkownicy?"

I weź udowodnij, że o wszystkim wiedział...

[t0d]

niech kodeks karny przemówi:

Rozdział XXXIII
Przestępstwa przeciwko ochronie informacji
(...)
Art. 267. § 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nie przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym.
§ 3. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1 lub 2 ujawnia innej osobie.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1-3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

jest paragraf- jest więc i przestępstwo - a to że nikogo w Polsce jescze (podkreślam, jeszcze) nie skazano, nie oznacza że od razu włamywanie się do sieci wifi przestaje być przestępstwem

co do trawnika:

Ustawa: Kodeks wykroczeń
Rozdział XVII
Wykroczenia przeciwko urządzeniom użytku publicznego.
(...)
Art. 144. § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub też dopuszcza do niszczenia ich przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem,
podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto usuwa, niszczy lub uszkadza drzewa lub krzewy stanowiące zadrzewienie przydrożne lub ochronne albo żywopłot przydrożny,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 lub 2 można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.

przestępstwo to nie jest - ale też działalność ta nie jest pozbawiona kary

za każdym razem jak piszę tak jak przytoczony przez ciebie cytat, piszę o sytuacji w której ktoś łamie zabezpieczenia - a nie że się podłącza do niezabezpieczonej sieci - bo tutaj prawo nie jest tak jednoznaczne..

ignorantia iuris nocet

[kahoona]

t0d


To jest tak zwany hacking. Klasyczne włamanie (przełamywanie zabezpieczeń - pokonanie zapory, podłączenie na "złamany" klucz WEP, podłączanie się do przewodu - z założeniem podsłuchu i zapoznaniem się z informacją - na przykład zapis sesji z bankiem - z kodami, pinami itp.). Mylisz pojęcia.

Polecam lekturkę - punkty 5,6,7.

Kod: Zaznacz wszystko

Adamski Andrzej
Przegląd Sądowy  1998/11-12/149
Karalność hackingu na podstawie przepisów kodeksu karnego z 1997 r.


1. Hacker ponosi odpowiedzialność karną za zapoznanie się z treścią przechowywanej w systemie komputerowym informacji (np. cudzej korespondencji elektronicznej lub planów marketingowych konkurencyjnego przedsiębiorstwa), jeżeli uzyska do niej dostęp na skutek przełamania zabezpieczeń. Określenie "uzyskanie informacji" jest bowiem tradycyjnie interpretowane w doktrynie prawa karnego jako zapoznanie się jej treścią. W tym kontekście o art. 267 § 1 n.k.k. mówi się jako o przepisie penalizującym "kradzież informacji".

2. Aby zapewnić wyższy standard ochrony poufności informacji narażonej na ataki hackerów, należy zaproponować alternatywną interpretację analizowanego przepisu. Interpretacja ta wychodzi z założenia, że dostęp do systemu informatycznego jest zazwyczaj zabezpieczony hasłem. Na skutek przełamania tego zabezpieczenia, np. przy użyciu programu służącego do odgadywania haseł, hacker zapoznaje się z nie przeznaczoną dla niego informacją, jaką jest treść hasła. Jego zachowanie się wyczerpuje zatem znamiona ustawowe przestępstwa z art. 267 § 1 n.k.k., skoro przepis ten mówi o uzyskaniu przez sprawcę nie przeznaczonej dla niego informacji na skutek przełamania specjalnych jej zabezpieczeń.

3. Generowanie pakietów IP o zmienionym adresie źródłowym odbywa się w czasie ich transmisji i nie pozostawia żadnych śladów ani na twardym dysku komputera będącego obiektem ataku, ani maszyny używanej przez hackera. W konsekwencji przypisanie mu odpowiedzialności za popełnienie czynu określonego w art. 268 § 2 n.k.k. nie może wchodzić w grę, skoro zachowanie się sprawcy nie wypełnia znamion ustawowych tego przestępstwa.

4. Należałoby również wykluczyć możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej na podstawie art. 268 § 2 n.k.k. hackera posługującego się takimi technikami uzyskiwania nieuprawnionego dostępu do systemów komputerowych, jak przechwycenie sesji legalnego użytkownika (ang. session hijacking) bądź fragmentacja-reasemblacja pakietów. Obie te techniki polegają na podszywaniu się pod uprawnionego użytkownika systemu i mają więcej wspólnego z podstępem niż z włamaniem. A jednak w każdej z wymienionych sytuacji istnieją możliwości postawienia hackerowi zarzutu popełnienia przestępstwa. Możliwości te wynikają z treści art. 267 § 2 n.k.k. i wiążą się z okolicznością, iż zastosowanie którejkolwiek z omawianych metod uprawiania hackingu (IP spoofing, session hijacking i fragmentacja-resemblacja pakietów).

5. Komputer wyposażony w specjalny program umożliwiający uzyskanie zastrzeżonej dla sprawcy informacji jest urządzeniem, o którym mówi art. 267 § 2 n.k.k.
Nie ulega wątpliwości, że programem takim jest password sniffer który umożliwia monitorowanie ruchu w danej sieci i przechwytywanie początkowej sekwencji bajtów każdej sesji, które zawierają identyfikatory i hasła użytkowników monitorowanej sieci. Posłużenie się snifferem pozwala hackerowi na uzyskanie informacji, do której nie jest on uprawniony. Stanowi więc czyn zabroniony w rozumieniu art. 267 § 2 n.k.k.

6. Ze względu na brzmienie art. 267 § 2 n.k.k. warunkiem zastosowania tego przepisu wobec hackera uprawiającego spoofing jest możliwość wykazania mu, iż celem jego działania było uzyskanie informacji znajdujących się w atakowanym przez niego systemie, nie zaś np. chęć wypróbowania programu umożliwiającego spoofing lub sprawdzenie własnych hackerskich umiejętności. W aspekcie praktycznym oznacza to spore szanse na uchylenie się przed odpowiedzialnością karną przyłapanego na gorącym uczynku hackera, któremu nie będzie można przedstawić dowodów wskazujących na działanie w zamiarze uzyskania informacji.

7. Jeżeli sprawca wykorzystuje błąd programisty i wchodzi do systemu przez "dziurę" w konfiguracji lub oprogramowaniu systemowym po to, by uzyskać znajdującą się w systemie informację, to nie można mu nawet przypisać usiłowania przestępstwa, o którym mowa w art. 267 § 1 n.k.k. Jeżeli "przechodzenie przez dziurę" nie wymaga od hackera ingerencji w zapis na komputerowym nośniku informacji lub korzystania ze specjalnego oprogramowania, zachowanie takie w ogóle nie jest karalne.

I ze zrozumieniem i z uwagą proszę...

Jeżeli masz przy ulicy nieogrodzony i nieoznakowany trawnik, to przejście przez niego nie jest ani przestępstwem ani wykroczeniem.Prawda?Analogii nie ma co używać, bo prowadzą zdecydowanie za daleko.

A ty walnąłeś przepis dotyczący miejsc publicznych.

OK. Jedźmy:

Wysikanie się pod drzewkiem w parku miejskim jest wykroczeniem.

Wysikanie się - po przejściu przez płot jest chamstwem - a właściciel posesji może Cię zmusić do wysprzątania po sobie, a jeśli będziesz "czynił wstręty" - wezwie policję, żeby SPISAŁA PROTOKÓŁ. I na tym koniec. Sikanie na terenie prywatnym nie jest karalne.

Wysikanie się pod drzewkiem w prywatnym, nie ogrodzonym, nie oznaczonym lesie jest dla Ciebie tym samym, co sikanie w parku miejskim.

Jest tutaj logika? Bo coś nie teges.

Dorzucę :

Kod: Zaznacz wszystko

Przepisy art. 267 § 1-3 obejmują pięć typów przestępstwa naruszenia tajemnicy informacji, a mianowicie:
1) otwieranie bez upoważnienia zamkniętego pisma;
2) podłączanie się do przewodu służącego do przekazywania informacji (podsłuch telefoniczny);
3) przełamywanie urządzeń elektronicznych, magnetycznych lub innych urządzeń, które służą zabezpieczeniu dostępu do informacji (m.in. włamanie komputerowe, tzw. hacking);
4) zakładanie lub posługiwanie się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym lub innym urządzeniem specjalnym w celu uzyskania informacji, do której sprawca nie jest uprawniony;
5) ujawnianie innej osobie informacji uzyskanych w jakikolwiek z wymienionych sposobów.
Naruszenie tajemnicy informacji jest występkiem umyślnym, przy czym czynów określonych w  art. 267 § 1 można dopuścić się jedynie w zamiarze bezpośrednim, co wynika ze sposobu ujęcia znamion wykonawczych ("otwiera", "podłącza się", "przełamuje"). Typ przestępstwa określonego w § 2 tego artykułu wymaga zamiaru bezpośredniego kierunkowego ("w celu uzyskania... zakłada"), natomiast występek określony w § 3 można zrealizować także w zamiarze ewentualnym. W każdym razie nie stanowi przestępstwa nieumyślne zapoznanie się z informacją dla danej osoby nieprzeznaczoną, np. przypadkowe podsłuchanie rozmowy telefonicznej, omyłkowe przełamanie zabezpieczenia elektronicznego lub otwarcie cudzej korespondencji. Według uchw. SN z 22 I 2003 r. (I KZP 43/02, OSNKW 2003, nr 1, poz. 5) działanie polegające na bezprawnym podłączeniu odbiornika telewizyjnego do sieci kablowej godzi wprawdzie w prawa majątkowe nadawcy programu, nie wyczerpuje jednak znamion przestępstwa określonego w  art. 267 § 1. Jest to stanowisko słuszne, gdyż sprawca nie uzyskuje dostępu do informacji zastrzeżonej, skoro każdy, kto uiści odpowiednią opłatę, może uzyskać do nich dostęp.Uzyskanie informacji musi dokonać się przez przełamanie zabezpieczenia informacji. Uzyskanie informacji, co do której nie przedsięwzięto żadnych środków ochronnych, nie stanowi przestępstwa z art. 267 § 1.

I nie kłóć się nawet ze mną, bo Cię gigabajtami wyroków zarzucę...

[t0d]

czy ja się z Tobą kłócę? na domiar złego jestem zbyt zmęczony by to wszystko przeczytać.. także poproszę, jednym zdaniem: czy łamanie zabezpieczeń sieci bezprzewodowych i podłączanie się do takiej sieci jest legalne czy nie? bo według mnie jest nielegalne - co starałem się dowieść..

mniejsza już o to deptanie trawników..

[Mike]

czy łamanie zabezpieczeń sieci bezprzewodowych i podłączanie się do takiej sieci jest legalne czy nie?

takie coś jest nielegalne


jednak jeżeli jest to sieć niezabezpieczona możesz spać spokojnie i nikt nie ma prawa co nic zrobić


Ja to tak kapuje, może dobrze, a może nie...


Tak czy inaczej teraz mam wifi (prawie 2 lata) i nie zapłaciłem ani złotówki, co więcej dostałem od tego dostawcy neta jeszcze sieciówke i antenę

[ToServeAndProtect]

wlaśnie, ja w Warszawie na osiedlu mam ponad 20 sieci w tym 5 niezabezpieczonych. korzystam z nich do woli bo nie są zabezpieczone i co najważniejsze

przełamując elektroniczne

czyli tzw hacking u mnie się nie pojawia. nie mam obaw co do mojego zapożyczania internetu od sąsiadów.

ja nie kradnę, nie włamuję się do czyjejś sieci żeby z niej korzystać. ja ją mam udostępnioną, za darmo dlaczego miałbym nie korzystać z neta 3MB , 5MB, 1MB jeśli można mieć go za darmo ?

[kahoona]

t0d - z kłótnią - żartowałem.

Czym innym jest włamanie a czym innym KORZYSTANIE.

Jeśli ktoś nie zabezpieczył sieci przed nieuprawnionym korzystaniem z niej - to tylko do siebie może mieć pretensje. To on MUSI udowodnić, że poniósł szkodę i to on musi udowodnić, że robiłeś to świadomie - na drodze CYWILNEJ, a nie karnej. I co najwyżej sąd przyzna mu odszkodowanie W co wątpię, bo nie dołożył MINIMALNEJ staranności - jako przedsiębiorca - w celu zabezpieczenia usługi, a proces WYBORU sieci dokonywany jest AUTOMATYCZNIE, bez udziału użytkownika.

Sam mam tych sieci 3 - 7, w zależności od wiatru . Najśmieszniejsze jest, że WLAN zalicza mi do sieci liveboxy (to już totalne przegięcie).
Z tym, że ja mam oznaczony wybór łącza z preferowanych sieci. I co z tego?
Cisza i nagle "połączono z neostradaTP, szybkość łącza 42 Mbit" - pokaż dostępne sieci bezprzewodowe - 7 sztuk/rozłącz/ połącz tylko z sieciami preferowanymi - buch, neostrada ( wyrzucona z listy ).


Grzech nie skorzystać...

[kombi]

Daj Boże żeby można było z czegoś korzystać bez zgody właściciela.

[MUTOPOMPKA]

Daj Boże żeby można było z czegoś korzystać bez zgody właściciela.

Napiszę tak. Chłopie. Jesteś "inny inaczej". I tyle. Daj Boże, aby ktoś CI ukradł wszystko, co masz. Zadowolony??? Daj Boże, aby Ktoś mógł korzystać z tego, co masz w chacie. Pasuje?


A co do głównego wątku: No i o co kaman?

Jeśli ktoś potrafi się włamać -> włamie się. Jeśli nie -> jego strata. Jeśli admin sieci ma słabe zabezpieczenie -> to nie powinien być adminem. A co do faktu samego "łamania"... Jak ktoś potrafi.....

[kombi]

Daj Boże rozumienie czytanego tekstu.


Art. 127. (118) KW

§ 1. Kto samowolnie używa cudzej rzeczy ruchomej,
podlega karze grzywny albo nagany.

§ 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.