Więc tak pewien kolega tylko od interesów i to nie zaczęstych sprzedał mi telefon simens c62, a ze w telefonach jestem zielony, głównie mi zależało na tym aby dzwonił odbierał połączenia i smsy i mógł także wysyłać smsy i bateria trzymała z 4-5dni i aby się w kieszeni mieścił a reszta mi tam zwisała... Oczywiście przed kupnem oglądnołem dokładnie tel sprawdziłem i wszystko ok było. (bynajmniej tak mi sie zdawało) Po 2-3 dniach zaczeły sie pojawiać problemy z wysyłaniem smsów (może wcześniej już były lecz bardzo rzadko korzystam z kom ponieważ mam neta) na 10 prób wysyłania smsa wysłał tylko jeden potem dowiedziałem sie że nikt nie może sie dodzwonić do mnie itp dokładnie opisane jest w tym temacie co jest z tel
http://forum.programosy.pl/simens-c62-nie-wysya-smsow-vt59515.html
Gdy w serwisie pytałem sie co to może być to powiedzieli że siada taka część "koniec mocy" czy jakoś tak że nie da się jej kupić jedynie z innego dobrego, tego samego telefnu można zamienić lecz twierdzili że to jest kompletnie nieopłacalne.
Więc pytanie brzmi co zrobić w tej sytuacji

Warto iść na policje z tym, zdziałaja coś wogóle? Bo jak żądałem kasy za tel to słyszałem tylko nędzne wymówki więc po dobroci na pewno nie odda, może klepać go

aż zmieni zdanie?? Mimo że dałbym mu rade jedną ręką to wolałbym (na razie) uniknąc tego ostatniego rozwiązania. Co o tym sądzicie??