
Mam 'okazję' kupić kartę graficzną Gigabyte Radeon HD 3850 256MB/256bit DDR3 PCI-E BOX po 280 zł. Karta ma niecały rok i przynajmniej raz była serwisowana (a przynajmniej tak wnioskuję po śladach pisaka na kondensatorach karty). Sprzedawca twierdzi, że wszystko z nią w porządku i wierzę że mogę mu zaufać (od trzech dni testuję kartę).
-. Co byście zrobili na moim miejscu?
Jeśli kupię kartę będę musiał przygotować się na dodatkowy wydatek w postaci zakupu pamięci (+1GHz), modernizacji zużywającego się chłodzenia na procesorze i płycie głównej oraz podkręceniu procesora.
(Dokładniejsze informacje o posiadanym sprzęcie w opisie posta)
-. Czy warto kupić taką używaną kartę za tą cenę? Na allegro gdzie są mniej pewni sprzedający nie schodzą nawet po niższej cenie (używane). Jaki jest tego powód?
-. A może zamiast wydawać pieniędzy na 3850 lepiej kupić jakąś inną grafikę? Czy po podkręceniu procesora pozostałe elementy nie będą znacząco zaniżać możliwości karty? Może też się tak stać że zasilacz dosięgnie swego limitu, prawda?
Muszę zdecydować czy brać kartę czy nie? Co byście z robili na moim miejscu w takiej sytuacji?