Odnośnie wszystkich powyższych opinii dodam jedynie parę drobniutkich szczegółów od siebie. Do cheatowania w trybie singleplayer podchodzę jak najbardziej neutralnie, bo człowiek w ten sposób "szkodzi" tylko i wyłącznie sobie, odbierając sobie satysfakcję z przejścia gry. A przecież to właśnie dla
satysfakcji przechodzimy gry, męcząc się z hordami przeciwników, czy głowiąc się nad trudnymi zagadkami. Jeśli ktoś chce sobie odbierać przyjemność i w ten sposób marnować czas na bezsensowną grę to proszę bardzo - nie ja będę żałował, to tylko i wyłącznie sprawa tej osoby. Są różne poziomy cheatowania singleplayerowego - np. w przygodówkach gdy ktoś wysilał się tygodniami bezskutecznie starając się rozwiązać jakąś zagadkę i wreszcie sięgnął po solucję to nie jest to aż tak rażące, natomiast jeśli włącza solucję i krok po kroku stosuje się do jej instrukcji, jest to żałosne. Podobnie jest w przypadku gier akcji/strzelanek - jeśli ktoś przejdzie całą grę i postanowi się pobawić np. wlatując w ciekawe, dotąd niedostępne miejsca to czemu nie? Dokładne odkrywanie wszelkich zakamarków, czy zabawnych bugów jest przyjemne i również satysfakcjonujące. Jednak gdy ktoś włącza sobie nieśmiertelność, wszyskie bronie i nieskończoność amunicji jest to wtedy interaktywne oglądanie screenów z gry, bez użycia przeglądarki internetowej

, czyli bezsens w czystej postaci. Tyle odnośnie trybu singleplayer. No więc teraz pora na tryb multiplayer - wystarczy że napisałem to słowo a już zmarszczyłem brwi. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - w tym trybie gramy z
żywymi ludźmi którzy wykorzystują w grze swoje umiejętności zdobyte podczas siedzenia godzinami przed monitorem i rozwalania milionów przeciwników, oraz uczenia się obserwując zachowanie, czy taktykę innych graczy. To właśnie ta ciężka praca odróżnia lamerów od pro'sów, żeby być dobrym trzeba poświęcić naprawdę dużo czasu na grę. Natomiast cheaterzy - już chyba bardziej nie zmarszczę brwi

- olewają innych podszywając się pod ludzi którzy ciężko pracowali aby zasłużyć na szacunek wśród innych graczy. Stosując cheaty chcą być docenieni jednocześnie nie robiąc nic poza wyszukaniem cheatu. Gardzę takimi osobami. Cheaterstwo się mnoży dzięki anonimowości w sieci. Na szczęście ta anonimowość jest względna

Komputer oszusta można łatwo wyśledzić a samego cheatera odpowiednio potraktować co nie tylko popieram ale i staram się w razie możliwości praktykować. Wszelkie anticheaty - czyli programy pomagające bronić się przed tym robactwem, są przyjaciółmi
prawdziwych graczy, którzy zasłużyli na uznanie dzięki wytrwałości i ciężkiej pracy, a nie programowi. Podsumowując - cheatowanie w single playerze: róbta co chceta, mnie to nie obchodzi; cheatowanie w multiplayerze: NI CH*JA!!!
