zacznijmy od technikali:
- gra jest z polskimi napisami. nie sa przepisanym slowo w slowo tekstem z angielskiego, ale sa skonstruowane bardzo ladnie jako tekst, trzymaja klimat. nie zauwazylem tez zadnych bledow gramatycznych/ortograficznych. wiec jest ok.
- dzwiek jest bardzo dobry. klimatyczna muzyka, dobre glosy i efekty (choc niestety nie mam 5.1, aby sprawdzic surround... choc jako polgluchy i tak bym nic nie powiedzial na ten temat);)
- grafika jest... na wysokim poziomie. widzialem kilka rozmazanych tekstur, choc podejrzewam ze to raczej wina tego, ze Xbox obsluguje tylko dvd zamiast BR. wszystko dziala bardzo plynnie, 60fps non-stop. animacje tez bardzo ladne, wiekszosc otoczenia tez. rozne paprotki czy zboza ladnie sie wyginaja pod alanem, ale np. galazki swierku (ktore nie wygladaja niestety zbyt ladnie) juz nie. ale najgorsze jest to, ze mimika twarzy kuleje, co troche irytuje. ale gra swiatel, latarka, cienie... pierwsza liga:)
- fizyka jest tez spoko, choc nie widzialem jeszcze jej w akcji spowodowanej przeze mnie, czyms co bym widzial, ze mam duzy wplyw na to
a teraz gameplay.
gra jest skonstruowana tak, iz na poczatku widzimy wyraznie pokazane 2 czesci "rzeczywistosci". jeden, ktory jest snem Alana oraz drugi, ktory dzieje sie w rzeczywistosci. a potem... a potem zaczyna sie tworzyc klimat:) wszystko sie miesza, pojawiaja sie pytania. troche jak np, w pierwszym odcinku LOSTa. i tu dochodze do ciekawej rzeczy... pierwszy etap skonczyl sie napisem "Koniec odcinka pierwszego"... a drugi zaczal sie od filmiku "previously on Alan Wake";) bardzo fajny chwyt. az zechcialem grac w ta gre po jednym etapie dziennie;) i inna sprawa, ze klimat byl tak dobry, ze nawet nie zwrocilem uwagi na 4 achievementy, ktore zdobylem, a to zdarza mi sie rzadko.
inna fajna rzecz, to smaczki. mozna wlaczyc radio, posluchac 2-3 minutowej audycji. podobnie z programami telewizyjnymi. i to, ze na poczatku gry alan mowi (nie bezposrednio, ale tak teraz skracajac), ze w jego zylach plynie kawa... za chwile znajduje sie pierwszy ze 100 termosow z kawa do zbierania:) (choc jest jeszcze drugi rodzaj przedmiotow do zbierania, znacznie bardziej klimatyczny i uzupelniajacy fabule. ba - dorzucajacy dodatkowe elementy, ktore moga straszyc, ale nie sa to "zamkniete drzwi" hitchcocka. okreslilbym to raczej... rozwidleniem sciezki;)
a i znalazlo sie nawiazanie do Lsnienia, i to nie tylko mrugniecie okiem - glowny bohater sam o nim wspomnial;)... a pewnie kazdy wie do czego to bylo nawiazanie;)
no i na koniec interfejs.
w niektorych momentach wydawal mi sie byc troche, jakby z heavy raina (choc nie gralem - mowie z tego, co widzialem w trailerach);). sterowanie jest niezle, choc po splinter cell conviction trudno sie znowu przyzwyczaic do dosc standardowego ukladu przyciskow;) z ciekawostek - nie ma celownika jako takiego... jest nim snop swiatla z latarki (wyprodukowanej przez energizer - zauwazylem produkt placement);)
ogolnie, po pierwszym etapie gry, na ktora nawet nie czekalem... dalbym takie mocne 7+/10.