
Gdy "siedzę" na necie, słucham muzyki lub cokolwiek na nim robię obraz na chwilę się urywa. Tzn. to tak samo jak włączamy komputer i po etapie ładowania a przed etapem przejścia do systemu monitor zawsze robi się czarny - pokazuje się informacja od monitora - "no signal", następnie włącza się system operacyjny i logowanie do windowsa/włączanie z napisem "zapraszamy". Nie wiem czy rozumiecie o jaką czynność mi chodzi?
Tyle, że u mnie nie pisze nic o braku sygnału... po prostu urywa mi się obraz (na jakieś 2-3 sekundy).
Następuje zwiecha obrazu (dźwięku nie), myszka chodzi lecz kliknięcie w cokolwiek mija się z celem - nic nie reaguje, potem monitor robi się czarny a po 2-3 sekundach wszystko wraca do normy.
Nie występuje to w odstępach czasowych - raz cały dzień monitor chodzi bez zarzutów a raz takie urwanie obrazu występuje 2-3 razy na dzień. Dodam, że nigdy nie wystąpiło to w żadnej grze, tylko zawsze gdy siedzę w windowsie i coś robię (np. piszę w wordzie), więc raczej nie jest to usterka sprzętowa monitora a wina czegoś w ustawieniach... przynajmniej ja tak podejrzewam.
Dodam, że mam ustawione w ustawieniach ekranu odświeżanie 60Hz. Nie mam też wgranego oprogramowania od monitora. Wiecie w czym tkwi problem? A więc proszę o pomoc. Z góry dzięki
