No ale nic. Niestrudzenie włączam go co jakiś czas. Co ciekawe w trybie awaryjnym zawsze się uruchomia (!)
Następnego dnia podczas pierwszego uruchomienia załadował się do końca i OS chodził stabilnie, ale nie ma dźwięku. Przy kolejnych uruchomieniach znowu blue screen
Próba uruchomienia nr.1.
Gdy wreszcie domyśliłem się, że z jakiegoś powodu karta dźwiękowa powoduje problem:
- wypiąłem kartę - komp ruszył :blink:
- przepiąłem ją do innego slotu - porażka;
- wypiąłem drugą kartę PCI i wczepiłem SBLive w slot dalej od PCI-E - porażka
- przepiąłem SBLive w drugi wolny slot - porażka
- za pierwszym razem przywróciłem system z Ghosta. Tym razem postawiłem na nowo. Przy instalacji sterowników do SBLive bład i Blue Screen. Dźwięk nie działa przy uruchomieni Blue Screen - porażka
- wypiąłem i wpiąłem kości pamięci - porażka
Próba uruchomienia nr.2.
1. Włożyłem kartę i odpaliłem Win w trybie awaryjnym.
2. Brak informacji o stanie sprzętu o jaką prosił dar55 (w trybie awaryjnym funkcja nie działa). Wpadłem więc na genialny pomysł. Wyłączyłem urządzenie.
3. Włączyłem Win w trybie normalnym. Cztero-krotnie: Dwa razy przy włączaniu karty pojawił się znajomy Blue Screen, ale i dwa razy się uruchomiła bez błędnie. W opisie info że karta działa poprawnie, ale mimo to nie ma dźwięku
4. Za radą Nocturn przeszukałem stronę Creative w poszukiwaniu nowszych sterowników. Choć ich nie znalazłem to trafiłem na fixa naprawiającego błędy w standardowych sterownikach, w tym wyraźnie podkreślone że również Blue Screeny.
Przy próbie zainstalowania fixa wyskakuje info : "SBLive! nie znaleziony" mimo że sprzęt działa 'niby poprawnie'.
5. Przeinstalowałem sterowniki raz jeszcze, lecz wciąż fix nie wykrywa karty.
Podejrzewałbym, że SBLive znajduje się na tym samym przerywniku co inny element co go blokuje. Ale jedyną różnicą między przeszłym kompem działającym, a obecnym problematycznym, jest chłodzenie na procesorze. Cała reszta jest wpięta identycznie jak przedtem. Jak można sprawdzić jakie urządzenie jest przypisane do danego przerywnika?
Dodatkowe dane:
Na płycie 1x PCI-E (ale zajmuje jeden slot PCI) ; 3x PCI (dźwięk i sieciówka);
Podczas całego procesu zintegrowana karta na płycie była wyłączona;
Przed resetem BIOSu SBLive działał bezproblemowo od 2002 roku. Wszystkie elementy komputera zostały wpięte w ten sam sposób co przed resetem BIOSu. Karta dźwiękowa jest w 100% sprawna (testowana na innym PC);
Blue Screen:
***STOP : 0x0000009c (0x00000004, 0x80546DF0, 0xB2000000, 0x00070F0F)
Sądziłem że źle podczepiłem kabelek audio, więc próbowałem parę możliwości. Podobno od Windows XP nie jest wymagany, więc spróbowałem też go odczepić - ten sam błąd.
Parę screenów.
Rei1
Urządzenia działające jako kontrolery audio, video.. są oky? Wywaliłem te dwa stare sterowniki ale nic się nie zmieniło.
Rei2
Dziwne że nie wykrywa biosu, bo..
Rei3
.. system zrzucony z kopii Ghosta dokładnie ten sam jaki używam na drugim dysku.
Przeinstalowywanie sterowników do płyty głównej nic pomogło
☆ Poległem. Po 9 dniach dumania kończą mi się pomysły. ☆
Co jeszcze mógłbym zrobić aby zmusić SBLive do prawidłowej pracy ? ( ̄▽ ̄*)