
Wczoraj kupiłem sobie nowy dysk Seagate 500Gb ST3500320AS.
Podłączyłem go do komputera, zainstalowałem system Windows XP SP2.
Z początku wszystko było jak należy, ale dysk pochodził może z godzinę
i wywaliło mi takie niebieskie okno że system został zamknięty aby sprzęt
nie został uszkodzony itp. Takie okno pojawia mi sie regularnie co jakiś czas,
ponadto dysk chodzi nienaturalnie wolno. Wchodząc na C:/... każdy folder
wczytuje mi się około 2-4s. Jestem po formacie, dlatego foldery powinny
być łykane przez dysk wciągu ułamka sekundy... Włączając jakąś aplikacje
odnotowuje zwiechy cały czas - odcięcie -->przycięcie -->odcięcie.....
Wcześniej miałem stary dysk 30Gb, także Seagate.
Podejrzewam że przyczyna leży w biosie albo zworkach. Nie znam się na tym
na tyle aby samemu kombinować.
Dodam jeszcze że na samym początku przy instalacji systemu podzieliłem
dysk na 2 partycje. Tą drugą chciałem sformatować z poziomu windowsa już
po zakończeniu instalacji, jednak w pewnym momencie system się przyciął.
Partycje sformatowałem dopiero za 2 podejściem po restarcie.