
Mam taki problem. Niedawno wyjąłem procesor ze swojej płyty głównej i przyniosłem do kolegi. On miał za starą płytę główną więc procesor nie ruszył, tzw. wiatraczki się kręciły ale monitor się nie włączał. Ponowiliśmy próbę włączenia parę razy bez rezultatu. W końcu włożyłem mu stary procesor i komputer normalnie ruszył.
Po przyjściu do domu podłączyłem swój procesor do płyty głównej i ..... ZONK,
ta sama sytuacja co qmpla... komputer niby rusza, wiatraczki się kręcą, CD-ROM się świeci ale monitor się nie zapala i komputer dalej nie startuje.
Zwróciłem uwagę na kontrolki, czerwona od dysku się świeciła jednak zielona od zasilanie nie....?
Czego to może być przyczyna?
PS: Na innych forach wyczytałem że procek mógł się spalić i dlatego komputer dalej nie rusza jednak pożyczyłem inny procesor od znajomego(ten procesor sprzedałem mu wcześniej więc nie miał prawa teraz nie działać na mojej płycie głównej) i ta sama sytuacja.
Dodam jeszcze że próbowałem także odłączać poszczególne podzespoły i odpalać kompa - zawsze ta sama reakcja.... komp na nic nie reagował - brak dysku, ram, karty graficznej.... zawsze to samo czyli brak jakiejkowiek
reakcji.... zawsze wiatraczki jedynie się kręciły
Proszę o szybką odpowiedź, mam nadzieję że pomocną.
I NEED YOUR HELP....