
Zaczne od tego ze mam pecha do kupowania wadliwego sprzetu

A tak powaznie...
Konfig mojego PC:
Plyta: GIGABYTE iDNA GA-8I945GMF z Intel VGA
Proc: Intel Pentium 4 2,66 GHZ
Pamiec: 2 x GoodRam DDR2 512 PC4200 533MHZ
Grafika: GIGABYTE ATI Radeon X1600PRO 256MB PCI-E
HDD: SAMSUNG 60GB SP6003H IDE (Dysk dosc stary)
Monitor: LG Flatron F700B 17"
Naped: LG DVD RW SuperMulti
Zasilacz: FEEL 300V

No i chyba tyle...
No to od poczatku...
Jak latwo zauwazyc komputer przezyl "małą" renowacje...
W grudniu ubiegłego roku zakupilem:
W/W: Płyte, jedna kosc RAM , Procesor i zasilke...
Ze starego PC zostala obudowa, monitor, FDD, myszki, etc...
W styczniu dokupilem W/Wgrafike.
W lutym kolejna kosc RAM i DVD RW.
Ufff...
Minal miesiac, dwa trzy...
Pewnego pieknego razu wpadl do mnie kumpel zeby poklepac w PES'a 5 (jakos polowa maja), akurat przeprowadzalem instalacje patch'y, twarzy i innych wynalazkow.
Zakrecilem sie do tego stopnia ze konieczny byl ReInstall gry, wpakowalem DVD z gra do napedu i...
Jakiez bylo moje zdziwienie gdy przy probie odczytu DVD na monitorze wyskoczyly artefakty(na poziomie pulpitu), caly obraz byl przesiany milionami


Po chwili monitor sie wylaczyl...
No ale komputerek mam nie od dzisiaj wiec nie wzruszony tym zdarzeniem dalem reset(w obudowie) i do dziela jeszcz raz...
po restarcie wszysko wrocilo do normy...
Gdzies okolo tygodnia nic sie nie dzialo wiec szyko zapomnialem o tym zdarzeniu.
Az problem pojawil sie znowu gdy naped czytal jakas plyte...
Reset... no luz, znowu dziala.
No i tak kilka krotnie...
Wniosek?
DVD padlo...
Ustalilem sobie dzien kiedy wybiore sie do serwisu z DVD.
Ale za nim tam dotarlem doszlo do tego, ze przy podlaczonym napedzie komputer sie odpalal ale monitor nie reagowal, przy czym wyraznie bylo slychac ze zasilacz sie "dusi"...
Tu nabralem podejrzen:
Moze to nie koniecznie naped moze zasilacz nie daje rady??
Podrzucilem naped do kumpla, podlaczamy, odpalamy PC, pakujemy plyte do napedu i co??
Wszystko luz, dziala bez najmniejszych problemow!
Spedzialem ok. godziny probujac zawiesic kompa kumpla tak jak mialo to miejsce u mnie i nic, wszystko gra!
Czyli co?... SERWIS!
Pojechalem, wytlumaczylem, zabrali kompa kazali czekac...
W koncu juz wiadomo...
DVD padlo!!
Szczesliwy takim obrotem sprawy(bo w przypadku gdyby to byla zasilacz musialbym wylozyc flote na nowy silniejszy, gwarancja nie obejmuje takich "usterek" jak za slaby zasilacz. Szczegolnie ze kompa kupowalem na czesci)...
Tak wiec szczesliwy takim obrotem sprawy zabralem kompa do domu ale bez napedu, naped wyslali do serwisu LG i mialem czekac na odbir nowego albo zreperowanego...
Aha wpakowali mi jeszcze dodatkowe chlodzenie do obudowy, niby byla za wysoka temperatura wewnatrz, ale cos mie sie to nie podoba bo temp w stresie wynosila ok 53st.C
I tak sobie czekalem w tej swiadomosci ze naped wroci i bedzie cacy...
Jakos ok. półtora tygodnia po tym jak bylem w serwisie, ogladam film...
W pewnym momecie... ZAWIECHA!!!
Obraz sie zatrzymal, dzwiek filmu zaczal sie powtarzac, nic nie dziala, reset nie reaguje, totalna zawiecha!!!
Wylaczylem zasilacz, wlaczylem ponownie, odpalam kompa i...
Zowu to samo co przed serwisownaiem, komp sie opdala a monitor nie reaguje!!!
Bylo to wieczorem wiec serwis juz zamkniety...
Ale tak po dluzszym zastanowieniu zaczolem wyjmowac kazdy element PeCeta i odpalac go bez wyjetego podzespolu...
Przelecialem wszystko, i to samo, na koniu wziolem sie za RAM...
I okazalo sie ze blad powodowala jedna kosc(ta z grudnia).
Polecialem do sasiada, wpakowalem ram do kompa i??
Nie dziala!! VICTORY
Taka sam reakcja jak u mnie, komp sie odpala a monitor nie reaguje!!
Czyli caly czas RAM byl walniety...
Tylko teraz pytanie jezeli to RAM to zawineli mi dobry naped?
Postanowielm poczekac z wymiana RAM'u az wroci moj naped...
No i dzisiaj nastal ten dzien!!
Pojechalem do serwisu odebralem DVD, dalem kosc, sprawdzili, zepsuta!, dali mi nowa i do domu!!
Szczesliwy ze moje perypetie z ta usterka sie skonczyly gnalem jak szalony do domu zeby wszystko popodlaczac!!!
Podalaczylem, odpalilem...monitor poszedl(Ufff), start systemu, wkladam plyte do napedu i??
TO SAMO!!
Ekaran przesiany jakimis pier***nymi kreseczkami...
W tym momecie wymieklem...
No i sprawa wyglada tak ze jak nie mam pomyslow uderzam na PROGRAMOSY...
Kminilem ze moze grafika, ale odpiolem RADKA, podlaczylem monitor do zintegrowanej, i bylo to samo!!!
Czyli co zasialcz? plyta? procesor? no bo ram tez juz raczej odpada ...
Pomozcie!
PS.
W grach bez zadnych artefaktow, ogolnie w stresie nic sie dzieje, nic nie podkrecalem...
Ale sie rozpisalem
