
na święta przymierzam się do zakupu nowego telewizora. Zdecydowałem się na coś 37 calowego z fullhd. Telewizor z myślą o podłączeniu laptopa(przez d-sub), a za jakiś czas także normalnego komputera(przez hdmi) czyli oglądanie filmów 1080p i 720p no i od czasu do czasu jakaś gra. Telewizja raczej na dalszym planie. Myślałem wstępnie o jakimś modelu Samsunga w cenie nie większej niż 2.5k zł, a najlepiej niewiele ponad 2k. Przeglądając oferty w internecie/na allegro/w sklepach natrafiłem na nieco droższe 100Hz modele. Stąd moje pytanie czy warto w ogolę iść w tę stronę? Najtańsze egzemplarze 100Hz kosztują z 500-700zł więcej i rzekomo poprawiają jakość obrazu, wstawiając generowane klatki pomiędzy klatki wyświetlanego obrazu, jest to rzeczywiście takie wspaniałe? Pieniądze oczywiście można dołożyć do kwoty np. 3k zł, ale czy ma to sens? Zakładając, że np. odtwarzam film 25fps albo gram w grę przy 30 klatkach na sekundę efekt będzie znaczący? Czy możecie polecić jakieś konkretne modele 100Hz warte uwagi? Jak na razie zastanawiałem się np. nad samsungiem LE37A551 albo toshibą 37XV550PG, to będzie dobry wybór jeżeli nie zdecyduje się na 100Hz?
Dzięki za pomoc.