

Do czego dążę, chcę aby ten macintosh oznaczony fioletową kropką miał dostęp do internetu.
Jak zrobić to najtaniej, najrozsądniej i z najmniejszą ilością kabli do ciągnięcia? Na sieciach kompletnie się nie znam. Wiem że chyba najlepszym rozwiązaniem byłoby kupno drugiego modemu takiego jak ten który już mam, jednak nie mam pojęcia jaki ten modem ma być, jakiej firmy i w ogóle aby działał jak trzeba... Poza tym przydałaby się możliwość wymiany plików między tymi dwoma komputerami przez sieć, co chyba jest niemożliwe przy dwóch modemach...
Proszę o porady :-)