
Od pewnego czasu mam taki problem z komputerem, który pojawił się samoistnie bez jakiejkolwiek ingerencji w dysk ani osprzęt.
Wciskam POWER i włączam komputer. Już coś nie tak, "okienko powitalne BIOSU" (gigabyte dynamic energy saver etc) jest widoczne ok 30 sekund a nie jak wcześniej 5 sekund. Potem system w ogóle nie bootuje z dysku bo chyba go nie widzi. Następnie wyskakuje
Boot from CD/DVD
DISK BOOT FAILURE, INSERT SYSTEM DISK AND PRESS ENTER.
i na tym staje, winda nie odpala
Biosa resetowałem, pierwszy boot mam z HDD więc ok. Taśmy na dysku i kabel zasilający docisnąłem i to samo. Może jeszcze jakiś kabel był i się odłączył?
Jak zbootowalem z płytki i chciałem zrobić reisntall xp to instalator nie widział żadnej partycji dysku twardego. Co robić?
Mam win xp
komp 4gb ramu,
intel core 2 duo e8400,
płyta główna gigabyte ep-45-ds3l
dysk seagate 7200 500gb
pozdrawiam