MUTOPOMPKA napisał(a):Możesz w razie "zwiechy" podczas ściągania uciąć parę MB ostatnich z pliku, którego ściągasz i potem wznowić ściąganie.
W przypadku BitComet-a jest to niemożliwe, ponieważ już po bardzo krótkim czasie ściągania plik ma wielkość docelową, mimo, że stopień zaawansowania wynosił kilkanaście %. Program ciągnie plik nie pokolei, ale wiele wątków naraz. Miejsca docelowe tych wątków mogą być w dowolnym fragmencie pliku i nie jest możliwe "ręczne" ustalenie, który fragment jest "skopany".
Całe szczęście, że BitComet jest na tyle inteligentny, że faktycznie sprawdza poprawność zawartości pliku i dociąga ponownie złe fragnety. Mogę to stwierdzić, ponieważ po ponad 80 godzinach (jeden reset kompa, jeden raz przypadkowo wyciągnięta wtyczka zasilania kompa z gniazda sieciowego, jeden raz przerwa w dostawie prądu) wreszczie mam obraz programu Pinnacle Studio 10. A instalka sprawdza sumy kontrolne plików i w przypadku złych wartości jest wyświetlany stosowny komunikat. Jednak wszystko jest OK.
Uf.... ale ulga - hehe
