
Kilka dni temu zainstalowałem Tuneup Untitiles żeby sobie odrobinę zoptymalizować system. Powyłączałem za pomocą deactivatora kilka programów, których status nie wyglądał na istotny, skorzystałem z kilku innych narzędzi i niby wszystko ok. Przedwczoraj postanowiłem zainstalować Disciples II Bunt Elfów i pojawiła się dziwna sytuacja, po próbach włączania setup.exe obok kursora na chwilę pojawiała się klepsydra i to wszystko, pliki instalacyjne innych gier działały bez zarzutu.
No to dziś wpadłem na pomysł by uruchomić kompa w awaryjnym i tam sprawdzić. No i podczas sprawdzania reakcja była taka sama, z tą różnicą, że wyskoczył komunikat o tym, że instalator nie może być uruchomiony ze względu na wyłączenie jakiegoś tam programu w tuneup deactivator (nie wydaje mi się żeby była podana nazwa).
A więc ponownie znalazłem się w tym programie chcąc włączyć to co ostatnio wyłączyłem, ale ku mojemu zdziwieniu pozostał do włączenia jedynie jeden program/proces, który nijak miał się do całej sprawy. Tak więc postanowiłem program odinstalować, zrobiłem to za pomocą: Revo Uinstaller. Podczas deinstalacji wyskoczył komunikat w tuneup, że dwa programy/proces pozostaną wyłączone, ale żeby było zabawniej na liście był tylko jeden - ten nieistotny.
Teraz po usunięciu tuneup pojawił się jeszcze 'zabawniejszy problem', każdy plik setup.exe po włączeniu zaszczyca mnie następującym komunikatem: X:\Setup.exe - Podana ścieżka nie istnieje. Sprawdź poprawność ścieżki i spróbuj ponownie.
Bardzo wdzięczny byłbym za pomoc w tej sprawie.
EDIT: właśnie 'oszukałem' system zmieniając nazwę setup.exe na set.exe, zadziałało '-.-
To jakiś wirus?