Muzykę metalową tak naprawdę polubiłem , kiedy znajomy cieszył się nabyciem znanej gry ''Guitar Hero'' ....
Grając w nią myślałem wyłącznie u życiu i śmierci (czyli tym o czym zazwyczaj zatruwają nas w dzieciństwie babcie i dziadkowie)
Z niecierpliwością szukałem nazw nowych utworów zespołu ''Metallica''
W końcu gdy wyszedł nowy album ''St.Anger'' , zniechęciłem się
ale to nie koniec
Doszło do mnie , że istnieje taki zespół jak ''Sepultura'' czy jakoś takoś
Znudziła mnie muzyka metalowa na 2 miesiące i wtedy miałem natchnienie , wenę do komponowania utworów na gitarze elektrycznej..
Ciekawi jesteście jak to się skończyło , prawda ??
Otwórz moja muzyka była taka ''piejąca'' że rodzinie powracały ''potrzeby'' życia codziennego...
Ale nie poddawałem się , grałem , ćwiczyłem , słuchałem .
Dopóki , dopóty nie odwiedził mnie mój kolega , Robert .
Powiedział mi dokładnie tak ... ''Wiesz co ?? Lepiej ty tą gitarę wywal przez okno lub oddaj w Kauflandzie za pare groszy , bo ty i gitara
to zupełnie inna historia. Jak chcesz wiedzieć czym się różnicie to ci powiem : Gitara jest krągła i ma swoje brzmienie , a ty chodzisz z papryczką
itd.''
Oczywiście to nie cała rozmowa ale więcej grzechów nie pamiętam , chyba żałuję , koniec , bye bye