Witam,
mam nadzieje że mi pomożecie, mam problem ze złodziejem w pracy, ostatnio "zginęły" mi buty (stare adidasy w dodatku przemoknięte, mała strata). Bardziej byłem zaskoczony niż wkurzony ze ktos się na nie połasił lub tez robi sobie żarty. Postanowiłem jednak nie odpuszczać i następnego dnia przyniosłem kolejne buty (stare, zniszczone), zostawiłem w tym samym miejscu i kartke z wiadomością dla złodzieja. Po godzinie gdy wszedłem do szatni butów oczywiście nie było. Nikt nic nie wie, nikt nic nie może, bo buty "nie były zabezpieczone". No to w takim razie sam postanowiłem gościa złapać, bo nie zamierzam odpuścić takich harcy moim kosztem. Mam parę pomysłów co zrobić... przede wszystkim zostawie kolejne buty, tylko pytanie co mogę do nich wsadzić tak żebym mógł je potem namierzyć lub namierzyć złodzieja? Oczywiście tak żeby koszty nie przerosły wielkością całego problemu.