Auto z oc sprzedane lecz dalej na mnie. zgubilem umowe ks.

[LUBER]

Witam,

Może ktoś z Was jest na tyle kumaty, że pomoże mi rozwiązać ten problem...

Nieco ponad dwa lata temu zakupiłem swoje pierwsze auto. Poprzedni wlasciciel zglosil ten fakt w wydziale komunikacji oraz u ubezpieczyciela. Pocieszyłem się nim ledwie miesiąc i sprzedałem (bez przeglądu, ale z ważnym ubezpieczeniem). Problem w tym, że naiwny nigdzie tego nie zgłosiłem. Auto nie było na mnie zarejestrowane a do ubezpieczenia miałem z tego co wiem jakiś aneks tylko. Teraz po tak długim czasie od sprzedaży dostaje pismo z ubezpieczeniowego funduszu gwarancyjnego, ze mam zaplacic kare za brak ciaglosci oc (2000zl). Sprostowal bym sprawe i wskazal im kolejnego nabywce, ktory calkowicie zaniedbal sprawe z ubezpieczeniem oraz rejestracja pojazdu, ale zgubilem umowe KS Nigdzie jej nie mam wiec nie moge udowodnic, ze nie jestem wlascicielem auta mimo iz nie mam jego ani zadnych papierow z nim zwiazanych. Ciagle szukam umowy, bezskutecznie... Kare i tak bede musial zaplacic bo z tego co wiem termin miesiaca na nadeslanie dokumentow minal.

Pytanie brzmi: Jak mimo zagubionego dokumentu poswiadczajacego pozbycie sie pojazdu mam wymazac auto ze swojego zycia... Co roku bede dostawal kary za samochod, ktorego juz nie mam i ktory moze juz zostal zdemontowany na czesci czy Bog wie co jeszcze? Czy moze po zaplaceniu kary dadza mi spokoj?

Jeszcze dobrze w zycie nie wszedlem a juz towarzyszy mi mysl o corocznych karach za auto ktorego nie mam od 2 lat

[fluid]

jednego nie kumam
sprzedajac samochod musiales isc do wydzialu komunikacji wlasnie z umowa i go wyrejestrowac
zrobiles to?
jesli tak to idz do nich i popros zeby wyszukali kopie tego bo musza ja miec
jak nie wyrejestrowales to dalej jestes wlascicielem tego auta

[LUBER]

Auta nie przerejestrowałem na siebie więc tam nie było co zgłaszać. Jedynie powinienem zgłosić ten fakt do ubezpieczyciela. Za Facet od którego kupiłem auto zgłosił fakt sprzedaży w Wydziale Komunikacji i u Ubezpieczyciela. Ja sprzedając potem te atuo nigdzie nie zgłosiłem. Stąd ostatni ślad po aucie prowadzi do mnie. Tak wiem... jak tak można. Było to moje pierwsze auto i niestety moje niedoinformowanie w tym temacie + następny właściciel idiota dały właśnie taki finał.

Kare zapłacę, bo już nie mam chyba innego wyjścia... Chciałbym wiedzieć jak mam udowodnić, że auta już nie mam jeśli ta umowa się nie znajdzie (Przecież takie rzeczy jak zgubienie dokumentu po 2 latach mogą się zdarzyć...). To jest chore żebym płacił kary co rok dwa do końca życia za coś czego już od dawna nie posiadam i nawet nie mogę jak bym chciał ubezpieczyć

[apg2312]

Było to moje pierwsze auto i niestety moje niedoinformowanie w tym temacie

Że co proszę ? Czyżby na kursie prawa jazdy nie uczono przepisów, które zawiera Kodeks Prawo o Ruchu Drogowym ? A myślałem, że opolskie to takie porządne województwo
A serio, to obawiam się, że bez tej umowy nie jesteś w stanie nic zrobić. Polecam przejść się do Urzędu Miejskiego, jest szansa, że podpowiedzą Ci, co i czy w ogóle można zrobić. Taki sam spacer zrób do jakiegoś agenta ubezpieczeniowego.

[BZIKU]

Za głupotę sie płaci LUBER, niestety......
Módl sie aby to nie była tylko jedyna kara dla Ciebie...
Niewazne czy auto ma przegląd czy nie;mozesz kupic-ale masz okresloną prawem ilość czasu do załatwienia spraw papierkowych
Raz,komunikacja,dwa skarbówka;trzy ubezpieczyciel.odbywa sie to mniej/wiecej tak...Kupuje od Fluida auto w niedziele wieczorem..spisujemy umowę kupna/sprzedazy oraz umowe przekazania dowodu OC na przejazd do miejsca zamieszkania..Odrazu rozwiewam wątpliwości innych.Jest to dopuszczalne;jestesmy wtedy na osłonie Funduszu Gwarancyjnego.....Fluid w poniedzialek zgłasza w urzędach pozbycie sie auta (wiadomo,koszta),a Ty musisz WE WŁASNYM ZAKRESIE zgłosić się do ubezpieczyciela pojazdu w celu przedłużenia ubezpieczenia w tej samej instytucji,bądź rezygnacji na rzecz innego ubezpieczyciela....O opłacie skarbowej czy wizycie w urzędzie komunikacji nie wspomne-to jest normą
Skoro tego nie zrobiłeś,no to....prze**** sobie w kilku instytucjach.I z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjdzie jeszcze kilka liścików
Sukcesu....zyczę

[Wojtasgls]

Pytanie którego nikt jeszcze nie zadał

Próbowałeś kontaktować się z kupującym auto?? Może jakieś maile, smsy itp. znajdziesz

[LUBER]

Panowie nie proszę w tym temacie o wyśmiewanie tego czego nie dopilnowałem. Darujcie sobie takie posty. Dałem ciała wiem... teraz przyjdzie mi za to zapłacić. Więc spuszczam łeb i kare akceptuje. Gdy kupiłem auto z urzędzem skarbowym było załatwione. Byłem, zakupione auto poniżej 1000 zł więc zostałem poinformowany, że nic płacić nie muszę. Auta też na siebie nie przerejestrowałem więc nie było czego wyrejestrowywać. W Wydziale Komunikacji jest tylko adnotacja, że auto zostało sprzedane mnie, lecz nie jest na mnie zarejestrowane. Za to ubezpieczycielowi powinienem sprzedaż auta zgłosić. Nie zrobiłem tego i po wygaśnięciu polisy uderzają do mnie... bo na mnie ślad się urwał.

W każdym razie po opłaceniu kary chce też wymazać samochód ze swojego życia. Gdybym miał kontakt z osobą której to sprzedałem lub samą umowę kupna sprzedaży nie było by problemu. Samochodu ani żadnych dokumentów fizycznie nie mam, nie mogę go ani ubezpieczyć ani zezłomować no nic. Sytuacja patowa. Jednak nie mogę też płacić dalszych kar za brak ubezpieczenia za auto którego nie mam... ba za auto które może już dawno nie istnieje. I tutaj liczyłem na poradę. Jest jakiś sposób, który pozwoli poinformować ubezpieczyciela i wk, że auto w moim posiadaniu już nie jest?

[apg2312]

Przewróć dom do góry nogami, żeby znaleźć tą umowę sprzedaży.
Przypuszczam, że sytuacja wygląda w ten sposób, że osoba która kupiła od Ciebie auto też go nie zarejestrowała, i jeździła jakiś czas na Twoim OC. Nie wiem, auto jest może zezłomowane, rozebrane na części...nieważne. Ważne jest, że Ty figurujesz w ubezpieczeniowym systemie informatycznym jako właściciel auta, więc masz obowiązek płacić za to auto ubezpieczenie OC. Jest niezapłacona aktualna składka, więc upomniał się fundusz gwarancyjny - chociaż to mnie dziwi(!), że nie zgłosiła się do Ciebie najpierw windykacja firmy ubezpieczeniowej.
Jeśli pamiętasz, w jakiej firmie miałeś wykupione OC, to maszeruj do tego agenta, niech Ci powie czy to się da odkręcić. Nie wiem, oświadczenie napiszesz, złożysz przysięgę...cokolwiek.
Ale najpewniej by było, gdybyś skorzystał z porady z pierwszego zdania w tym poście.