Jaki samochód na b1?

[nevesu]

Ja nie mówię, że każdy jest taki, ale wszyscy (którzy posiadają PJ) chyba potwierdzą, że jazda samochodem, obok frajdy i przyjemności jest to także olbrzymia odpowiedzialność i mimo wszystko stres. Więc zanim ostatecznie posiądziemy wysokie umiejętności potrzebujemy przejechać ja wiem, 200-300 tyś km. Tak więc kupno jakiegoś odchudzonego wynalazku, w połączeniu z młodym wiekiem, brakiem doświadczenia i chęcią zaszpanowania może doprowadzić do tragedii.

Ja mówię, nie każdy jest taki, ja jeżdżę baaardzo powoli (rzadko kiedy przekraczam 110-115) ale uzyskuję wysokie prędkości średnie i niskie spalanie (ostatnio 5.3 l/100 w 1.9 tdi na 600 km w cyklu mieszanym), a mam koleżanki które mają już po 2 mandaty za przekroczenie prędkości

Ogólnie wniosek jest jeden, młodość i brak doświadczenia prowadzi do tragedii, więc usuńmy chociaż kolejny problem jakim jest samochód-wynalazek.

[Mike]

dla mnie 125c to już słabe maszyny

Gwarantuję ci, że nawet w 50% nie wykorzystałbyś możliwości tej maszyny.
Wracając do tematu... moje zdanie jest: 16lat=rower, motorower, pkp, pks.

[(Teus)]

Gwarantuję ci, że nawet w 50% nie wykorzystałbyś możliwości tej maszyny.

Jak to nie

[czupkolandja]

Nom ale na początek.. tylko czemu tak celujesz w scigacze ?

Kto powiedział że celuje w ścigacze?! Widziałeś chociaż tą Yamhę YBR, albo Honde Varadero XL 125?! Samochodu już napewno nie będę kupował, ponieważ dowiedziałem się już, że to są "trumny na kółkach" te B1. Ścigacza nigdy nie kupię, ponieważ w przeciwieństwie do innych takie motory mnie nie kręcą. Czy to wygląda jak ścigacz? http://moto.allegro.pl/honda-xl-125-v-xl125v-varadero-wyjatkowa-a1-i1632768998.html , albo to? http://moto.allegro.pl/yamaha-ybr-125-2006-zarejestrowana-okazja-i1640892657.html

Chciałem się tylko dowiedzieć czy dałbym radę zarejestrować Yamahe TDR 125 na A1, poniewa jest ona nieco mocniejsza niż przewiduje ta kategoria, ale jest tańsza od YBR czy H. Varadero

zrób sobie to A1, kup fajny motorek, ogarniesz przez ten czas jazdę na moto, a potem większa pojemność i można brykać.

Właśnie tak chcę zrobić

[Okocza]

Gwarantuję ci, że nawet w 50% nie wykorzystałbyś możliwości tej maszyny.

Zgadzam się. Jeżeli nie wierzysz, obejrzyj chociaż jeden wyścig tych motocykli - one rozpędzają się do ok 150-200km zależnie od modelu.

[czupkolandja]

Gwarantuję ci, że nawet w 50% nie wykorzystałbyś możliwości tej maszyny.

Zgadzam się. Jeżeli nie wierzysz, obejrzyj chociaż jeden wyścig tych motocykli - one rozpędzają się do ok 150-200km zależnie od modelu.

No, ale chyba jadą na "sterydach" Bo wątpie żeby fabryczny tyle wyciągną.

P.S To opłaca się kupić taką Honde Varadero 125?

[kajtekjr]

Jak to nie

Jak jesteś taki dobry to szukaj sponsora, kupuj Honde CBR 125 i startuj w Honda CBR 125 Cup, bo chyba dopiero wystartuje sezon 2011
A wtedy od sezonu 2012 czeka Cie klasa Stock 600 i wtedy zrozumiem 2 miejsce
Osobiście mam prawo jazdy A+B, a wiem że przyjechałbym na końcu stawki i na sto procent za kobietami w CBR 125

No, ale chyba jadą na "sterydach"

To nie jest uliczna 125

[(Teus)]

Jak to nie

Jak jesteś taki dobry to szukaj sponsora, kupuj Honde CBR 125 i startuj w Honda CBR 125 Cup, bo chyba dopiero wystartuje sezon 2011
A wtedy od sezonu 2012 czeka Cie klasa Stock 600 i wtedy zrozumiem 2 miejsce
Osobiście mam prawo jazdy A+B, a wiem że przyjechałbym na końcu stawki i na sto procent za kobietami w CBR 125

No, ale chyba jadą na "sterydach"

To nie jest uliczna 125

Mi nie chodzi o cos takiego, tylko nie rozumiem jak mozna nie wykorzystac maximum z maszyny? mam na mysli moc...

[kajtekjr]

Mi nie chodzi o cos takiego, tylko nie rozumiem jak mozna nie wykorzystac maximum z maszyny? mam na mysli moc...

Na prostej każdy głupi odkręci i po jakimś czasie skończy się skala na budziku...
Motocykl dodatkowo hamuje, skręca, składa się do zakrętu itd i tutaj okazuje się jakim jesteś motocyklista i czy wykorzystujesz moc maszyny.
Sądzę że 90-95% maszyn używanych na co dzień, a zwłaszcza supersportów (R1, CBR Fireblade ZR-10R itd), nie wykorzystuje 100 % możliwości.
Ale w Polsce jak nie masz litra to nie masz motocykla tylko popierdółkę....

[nevesu]

Jak to nie

Jak jesteś taki dobry to szukaj sponsora, kupuj Honde CBR 125 i startuj w Honda CBR 125 Cup, bo chyba dopiero wystartuje sezon 2011
A wtedy od sezonu 2012 czeka Cie klasa Stock 600 i wtedy zrozumiem 2 miejsce
Osobiście mam prawo jazdy A+B, a wiem że przyjechałbym na końcu stawki i na sto procent za kobietami w CBR 125

No, ale chyba jadą na "sterydach"

To nie jest uliczna 125

Mi nie chodzi o cos takiego, tylko nie rozumiem jak mozna nie wykorzystac maximum z maszyny? mam na mysli moc...

No i właśnie dlatego niektórzy powinni mieć prawko a niektórzy nie. Dlaczego jeżdżąc osobówką, która ma 3 litry, 230 koni, automat, nie zapindalam jak głupi ? BO MYŚLĘ, ŻE PÓŁ BIEDY JAK SIEBIE ZABIJĘ, GORZEJ JAK KOGOŚ! No do cholery, co to wyścigi są ? Byle dzieciak by mnie złoił na kartach czy innym cholerstwie. Ludzie, zobaczcie jak jeżdżą zawodowi kierowcy, którzy przejechali kilka milionów kilometrów. Normanie, płynnie, jak można szybciej to szybciej, jak wolniej to wolniej. Tylko zanim się zrozumie granicę możliwości drogi, samochodu i umiejętności minie wieeele czasu, a w czasie jego trwania można komuś krzywdę zrobić. Jak chcecie się ścigać, to są od tego tory, super sprawa, doskonalenie techniki jazdy, pokonywania zakrętów, dohamowywania do nich, tylko wymaga to LAT treningu, a i tak nie gwarantuje nam bezpieczeństwa w ruchu. Dzisiaj np. wracając z pracy babka wyjeżdżała z ulicy (było pod górkę, ja stałem za nią) najpierw jej 3 razy zgasł, potem się zaczęła staczać do tyłu, tylko dzięki temu, że za mną nikt nie stał, wrzuciłem wsteczny i uciekłem, bo by we mnie grzmotnęła. No kto jej dał prawko ? Tak samo w moim osiedlu, niby skrzyżowanie równorzędne, a i tak trzeba po prostu ustąpić pierwszeństwa bo się zderzak straci. To są takie właśnie głupoty, małe sprawy, które powodują, że stajemy się dobrymi kierowcami, musimy myśleć.

Każdy wam powie, że umiejętność poruszania się jakimkolwiek pojazdem składa się z dwóch zasadniczych części, techniki prowadzenia i myślenia na drodze.

Technikę każdy opanuje, bo to kwestia treningu, jest ona zależna od prowadzonego pojazdu, ale da się jej nauczyć absolutnie każdego.
Natomiast myślenia nie, to trzeba wpoić na początku, bo są bardzo różne sytuacje i nie sposób do nich podejść schematycznie.

Więc jak słyszę że ktoś nie wyobraża sobie NIE wykorzystania całej mocy maszyny, to on może mieć i super technikę prowadzenia, może wygrywać na torze. Ale kompletnie w tym momencie nie myśli, a więc kierowca z niego jak z koziej d#py trąbka.

[Michał22]

z tym wykorzystaniem 100% to bez przesady. najlepsi kierowcy świata moze wykorzystują 100% ale to jest logicznie nie możliwe. w samochodzie lepsze przyspieszenie nie jest po to żeby "kozaczyć pod blokiem", ale żeby bezpieczniej wyprzedzić i mieć spokój. ważna jest dynamika jazdy a nie maksymalna prędkość. przynajmniej ja tak uważam. A tak nawiasem nie ważne ile ma się lat prawo jazdy tylko ile się kilometrów zrobiło i tak naprawdę można sobie podarować kilometry zrobione na autostradzie.

zgadzam się z nevesu że na ulicach zbyt dużo jest ludzi którzy nie tyle nie nauczyli się jeździć ale nigdy nie powinni dostać prawa jazdy (tyczy się to i kobiet i mężczyzn). najważniejsze to jest myślenie i zdecydowanie

[Robert]

ja jeżdżę baaardzo powoli (rzadko kiedy przekraczam 110-115)

no rzeczywiście powolny jeździec.

Ja tam rzadko przekraczam 100. A nieraz to całą trasę jadę sobie przyjemną 70.

[kajtekjr]

Ja tam rzadko przekraczam 100. A nieraz to całą trasę jadę sobie przyjemną 70.

Ja rzadko kiedy nie przekraczam 100 w trasie, ale jakie to ma znaczenie ? Każdy ma swój rozum, każdy czuje się za kierownicą lepiej lub gorzej i każdy zna konsekwencje takiej czy innej postawy na drodze, bo reguluje to kodeks drogowy z taryfikatorem na czele. Nie prześcigujmy się kto jeździ szybciej/wolniej/ekonomiczniej, bo nie tego temat dotyczy i nie wam oceniać kto jak jeździ, bo z tego co wiem to niektórzy dopiero co otrzymali prawka albo nie maja ich wcale. I kropka.

najważniejsze to jest myślenie i zdecydowanie

Tak, to prawda. Przytoczę pewien przykład, mianowicie jeszcze wczesną wiosną, a raczej późną zimą bo trwała sesja musiałem jechać na egzamin. Z reguły jeździliśmy moim autem i to ja prowadziłem, ale niestety zabalowałem i wiecie o 7 rano jeszcze szumiało w głowie. Usiadłem sobie z tyłu, całkiem dobrego, choć małego auta, którym było VW Polo IV FL. I po tej przejażdżce zmieniłem zdanie na temat umiejętności kolegi, a uważałem go za dobrego kierowce. Jeździł sporo, bo codziennie, przez 5 dni w tygodniu, dojeżdżał z wioski oddalonej o ok 23 km (dziennie minimum 50 km) od technikum.
Będąc z tyłu i jadąc dwu pasmową krajową 92 Września - Poznań, wiedziałem kiedy będzie zmiana pasa ruchu. Robił to tak nerwowo że można było zamknąć oczy i chwile przed wyprzedzaniem czuło się że będzie manewr. Brak zdecydowania i płynności jazdy.

PS. Weszliśmy na bardzo grząski temat bo Polacy nie lubią gdy wytyka im się błędy za kierownicą, bo każdy to 'mistsz kierownicy', a mistrzom nie mówi się co mają robić

[czupkolandja]

PS. Weszliśmy na bardzo grząski temat bo Polacy nie lubią gdy wytyka im się błędy za kierownicą, bo każdy to 'mistsz kierownicy', a mistrzom nie mówi się co mają robić

Właśnie 'mistrzem kierownicy' mianują się te wszystkie dresy w BMW i debile na ścigaczach co nie odróżniają lewej od prawej. Że ma się szybki motor/samochód to nie znaczy że musi się nim szybko jeździć, prawda?

[Xfire]

Jeżeli nie wierzysz, obejrzyj chociaż jeden wyścig tych motocykli - one rozpędzają się do ok 150-200km zależnie od modelu.

Yamahy Aerox o pojemności 70ccm na poziomie pro race/evo też pocisną 150km/h, ale to już są potwory za kilkanaście/kilkadziesiąt kafli zrobione głównie do wyścigów.

czupkolandja, nie wiem ile masz lat i z jakiego miesiąca jesteś, ale ja mam tego farta, że w przyszłym roku będę mógł jeszcze zrobić normalne prawko A, więc jeżeli masz taką możliwość to nie zwlekaj z tym- będziesz mógł kupić dowolny motocykl. nie mówię, że od razu 6sete, ale nie będziesz miał takiej sytuacji, że przez to, że Twój wymarzony motocykl ma 2 konie za dużo, to będziesz musiał czekać na niego 6 lat
nad B1 też się zastanawiałem, ale odpuściłem- aż tak mi nie zależy na samochodzie, żeby wywalać 1k na kurs, który za 2 lata musiałbym powtarzać
lewa w góre

[gixxxer]

wszystkie dresy w BMW i debile na ścigaczach co nie odróżniają lewej od prawej

Czy ktoś z nich zrobił Ci krzywdę? Po czym oceniasz że debile, rozmawiałeś z nimi? A może tylko widziałeś jak przejeżdżali i szlag Cię trafia, że Ty tak nie możesz?
Akurat tak się składa że jestem posiadaczem jak to nazwałeś "ścigacza". I co w związku z tym? Jestem debilem z ukończonymi studiami wyższymi? Ciekawe
Nie masz jeszcze prawa jazdy, nie masz pojęcia z czym się to je, a już jesteś gotów oceniać jak ktoś jeździ, i kim jest? A na jakiej niby podstawie?
Zrób prawo jazdy, wtedy jak już zdasz (jeszcze musi Ci się udać) pokażesz co potrafisz, zobaczymy jak przepisowy jesteś za kółkiem.

Chciałem się tylko dowiedzieć czy dałbym radę zarejestrować Yamahe TDR 125 na A1

Skoro już kombinujesz jak zarejestrować mocniejszy motocykl na niższą kategorię prawa jazdy to oznacza, że już Cię korci żeby można było odkręcić, a wszystkich innych, którzy mogą to robić nazywasz "debilami"
Szkoda słów.

Sorry za OT

A odpowiadając na pytanie to lepiej nie kupuj nic, bo czytając Twoje wypowiedzi widać, że jeszcze do tego nie dorosłeś.

[(Teus)]

Właśnie 'mistrzem kierownicy' mianują się te wszystkie dresy w BMW i debile na ścigaczach co nie odróżniają lewej od prawej. Że ma się szybki motor/samochód to nie znaczy że musi się nim szybko jeździć, prawda?

Skoro tak piszesz to po co chcesz kombinować aby zarejestrować Yamahe TDR 125 na A1... Głupota.
Kup sobie Komarka, niech ci sie silnik posypie co 25km, bedziesz mial zajecie i nie uznasz sie za debila.
A co do BMW, co do CZARNYCH BMW to chyba za duzo filmów oglądasz, bo przeciez czarne bmw to gangsterka i przez to tak myslisz o innych posiadaczach.
Zycie to nie film, no chyba ze jakas czarna be-emka podjechała z łysolami w skorzanych kurtkach i z pałami,a ty sie przestraszyles, ale wątpie.

A odpowiadając na pytanie to lepiej nie kupuj nic, bo czytając Twoje wypowiedzi widać, że jeszcze do tego nie dorosłeś.

Jestem takiego samego zdania, teraz na wakacje bede kupowal jakis skuter mysle nad Yamahą Aeroxem albo Aprilią SR, zobacze jeszcze.. i zadnego A1 nie potrzebuje.
Aha Czupkolandja tak samo ty jak i ja nie możemy sie wymadrzac bo kazdy kto tu napisal ma jakies doswiadczenie na drodze, a my nie.
Z resztą raz piszesz tak , raz tak, sam sobie zaprzeczasz.
Moze lepiej rower ?? tak jak kolega kupil rower w cenie skutera ...
Bo jezeli chodzi o mnie to ja jezdze rowerem ale o stokroć wolę coś z silnikiem..

[orbitek]

Mimo długiej przerwy na forum coś Wam naświetlę.Moja córka właśnie zrobiła tak sławne B1 i teraz wiem że był to poroniony pomysł.Po 1-e za nic nie można znaleźć samochodu już przerobionego tak do 5tys.Jeśli ktoś ma min.10 tys.to nie ma sprawy.Raz znalazłam cieniaska za 2 z kawałkiem,pojechałam po niego 200 km.okazał się kompletną zajeżdzoną przez właściciela ruiną.Po 2-ie chcieliśmy przerobić Tico bo jest w necie o tym masa info także nie powinno być z tym problemów.I zaczęło się najlepsze : spytałam w wydz.komunikacji jak przebiega rejestracja takiego przerobionego autka i szczęka mi opadła.Nie ma możliwości zarejestrowania ponieważ za rok zostanie wycofane prawo jazdy kat.B1 !!!!!!!! Ewidentnie powiedziano mi że go nie zarejestruję pomijając fakt że wynikła mała debata w wydziale na mój temat-zbrakło odpowiednio poinformowanych w temacie urzędników.Odradzam Wam kupowanie przeróbek 2-osobowych bo później nikt go już nie kupi,tylko na szrot.Ci co organizują kursy na B1 napewno nie powiedzą że to prawko niedługo wycofają "z obiegu " bo przecież to nie ich problem tylko dla nich kasa.Tak wygląda moja bitwa o auto a wnioski i decyzje czy warto robic to prawko pozostawiam Wam.