Euro za trzy lata ?

**Posty:** 1733 · przez **kilkujadek** 11 Wrz 2008, 20:49

Premier podczas otwarcia XVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy zapowiedział, że celem jego gabinetu będzie wprowadzenie Polski do strefy euro w ciągu najbliższych 3 lat.

Jest to możliwe ? Kto na tym zyska , a kto straci ? Zapraszam do dyskusji !

**Posty:** 2008 · przez **fibi07** 11 Wrz 2008, 22:21

ehh, osobiście jestem przeciwko. złoty to waluta w Polsce od ho ho, wiem że w innych państwach też tak mieli, ale jednak stracimy trochę tej polskości, bo już nigdy nie ujrzymy wizerunków królów Polski na banknotach. dobra, wiem że dla kogoś kto mnóstwo podróżuje to mega rozwiązanie, ale jednak każdemu po pewnym czasie będzie brakować tego "piątaka w monecie"

kto straci? wszyscy. bo ceny pójdą w górę, a płace zostaną takie same. ciekawi mnie tylko jedno, jak to będzie ze sprzętem elektronicznym, czy będzie tańszy czy nie.

**Posty:** 14516 · przez **ToServeAndProtect** 11 Wrz 2008, 22:37

w wiadomościach słyszałem taki śmieszny komentarz: "Zamiast Euro 2112 będzie w Polsce euro w 2112 roku" <lol>

- zamiast mistrzostwa waluta <lol>

**Posty:** 3475 · przez **Dementor** 11 Wrz 2008, 22:42

Ja tez nie chcem widziec euro w Polsce tak jak to napisał

ToServeAndProtect napisał(a):kto straci? wszyscy. bo ceny pójdą w górę, a płace zostaną takie same

sprzet tanieje i tak bedzie

**Posty:** 378 · przez **TARCZYN** 11 Wrz 2008, 22:45

ale jak wejdzie, będą nowe inwestycje z zachodu co wiąże się z nowymi miejscami pracy. W styczniu euro w Słowacji, zobaczymy jak u nich to wyjdzie

ceny napewno będą na poczatku wyzsze ;

**Posty:** 2849 · przez **BZIKU** 11 Wrz 2008, 22:53

Na dzień dzisiejszy nie jest to realne ze względu na nieustabilizowaną złotówkę,a za 3 lata to kto wie co będzie-może ruskie sypną atomem i nie dożyjemy strefy erło?Któz to wie

Do rzeczy...Zależy jak do tego się podejdzie i jaki bedzie przelicznik w danym okresie.Miałem szczęście/okazję pracować w Rzeszy gdy ta wchodziła w europejska walutę wiec mogę opisac wrażenia i swoja opinię na ten temat.Nie odbyło się to tak jak zakładano-a boje się że Polska powieli błedy Niemiec,Holandii etc. i wymiana pieniedzy drastycznie uderzy w kieszeń i tak ubogiego juz obywatela.Wyjasniam o co mi chodzi dokładnie na przykładzie Niemiec,gdzyż tam był łatwy przelicznik: 2 do 1 (2 DM=1Euro).
Piwo które kosztowało 80pf;powinno kosztować 40ect-wcale tak nie było-kosztowało 55 ect;chleb który kosztował 1DM nie kosztował po zmianach 50ect ale 65.Wiec wcale tak na dobra skale wymiana nie poszła 2-1

Tłumaczono to tylko chwilową podwyżka ze względu na poniesione koszta w zwiazku ze zmiana waluty,przeprogramowaniami,kursami,szkoleniami i innymi bzdurami i po kilku miesiacach wszystko wróci do normy-przeprowadzone zostaną obnizki cen...Blablabla,bajki i mity-po kilku miesiacach ceny nie spadły a nawet poszły lekko w górę :lol:

Jesli u nas to zostanie przeprowadzone w analogiczny sposób-nie musze pisac co bedzie-łatwo to samemu wywnioskować

**Posty:** 10264 · przez **Mike** 11 Wrz 2008, 23:00

BZIKU napisał(a):Jesli u nas to zostanie przeprowadzone w analogiczny sposób-nie musze pisac co bedzie-łatwo to samemu wywnioskować

znając życie, to u nas odbije się to jeszcze gorzej

**Posty:** 3475 · przez **Dementor** 11 Wrz 2008, 23:05

Tak racja BZIKU ale niemcy sobie poradzili z tym a Polska bedzie sie z tym meczyc

**Posty:** 2849 · przez **BZIKU** 11 Wrz 2008, 23:10

Tarczyn zasugerował powstanie nowych miejsc pracy...Jesli by miało tak byc-już powinno sie startowac...Niestety ze wzgledu na dziadowska biurokracje,brak stabilnosci złotego-W Polsce zostaje praktycznie sama logistyka;europejski kapitał i biznes ucieka na wschód,do Czech,Słowacji.Juz dawno przestalismy być rajem i eldorado...Przede wszystkim w Polsce nie ma rozwinietej konkretnej klasy sredniej która daje prace,Miejsca pracy jak narazie tworza tylko gigantyczne molochy ustawione na wyzysk a nie na zysk.Pozatym drobny kapitalista zachodni liczy lekko inaczej jakby nam się wydawało.
Załóżmy że srednia stawka godzinowa pracownika w Polsce wynosi 8zł/h-przy dawniejszej cenie euro 4zł,płacił Polakowi 2E/h pracy....Przy obecnym kursie ok 3,4zeta za euro-stawka roboczogodziny Polaka nie wynosi juz 2 Euro a ok 2,35 Euro;czyli płaci wiecej,mniej zyskuje i tym samym albo zwalnia miejsce pracy albo przestaje inwestowac w poszukiwaniu tanszego miejsca...Tak to się mniej wiecej odbywa

**Posty:** 286 · przez **Jabol121** 12 Wrz 2008, 00:13

(+)
- Euro przyciągnie do naszego pięknego kraju inwestorów, gdyż eliminuje ryzyko kursowe (np. Do nie dawna jeśli ktoś w Polsce zarabiał 20zł/h to kosztowało to pracodawcę tylko 5euro/h teraz 6euro/h lub np. wartość Polskich przedsiębiorstw nie jest zależna od kursu waluty a minimalne wahania mogą przynieść milionowe straty dla ewentualnych inwestorów). Warunkiem są jeszcze odpowiednie reformy gospodarcze i rozwój infrastruktury (Wieże, że Euro 2012 tu pomoże)^^
- Ceny elektroniki, odzieży, samochodów pójdą w dół.
- Ułatwienie dla podróżujących, tych odjeżdżających z Polski i tych odwiedzających nasz kraj.
- Rozwój importu i eksportu dzięki stabilnej nie "za wysokiej" i nie "za niskiej" walucie co pozwoli na łatwiejsze zawieranie umów długoterminowych.
- Na dłuższą metę przyśpieszy to wyrównanie płac w Polsce do poziomu krajów wspólnoty.

(-)
- Podwyżka cen żywności i artykułów pierwszej potrzeby.
- Wzrost cen usług.
- Utrata części suwerenności i niezależności na rzecz wspólnoty.
- Znajdą się ludzie którzy będą chcieli się w ten sposób dorobić co spowoduje czasami nieuzasadnione podwyżki cen.
- Wzrost cen początkowo nierównomierny do poziomu płac.

Jestem za i myślę, że im szybciej to zrobimy tym dla nas lepiej. Przed podwyżkami cen po zmianie waluty i tak nie uciekniemy bez względu czy zrobimy to jutro czy za 50 lat. Bziku pisze o bałąganie w biurokracji - i dobrze, bo może spowoduje to przyśpieszenie naprawy tej chorej sytuacji poprzez jakeiś reformy. A co do stabilności złotego, to jest jakiś okres przygotowawczy przed usztywnieniem kursu wymiany waluty kiedy to nie mogą zaistnieć jakieś istotne wahania kursu i inflacji co już pozytywnie wpłynie na naszą gospodarkę.

**Posty:** 1733 · przez **kilkujadek** 13 Wrz 2008, 11:10

Sory że nie pisałem ale byłem na Winobraniu :banan:

A więc są zawsze przeciwnicy i zwolennicy. Ja jestem na NIE bo nie chcę zarabiać 700eur , a niemiec 2000eur. A jak wiadomo przysłowiowy chleb będzie kosztował wszędzie tak samo.

fibi07 napisał(a):stracimy trochę tej polskości, bo już nigdy nie ujrzymy wizerunków królów Polski

Możemy zaprojektować swoje EURO
http://www.katalogmonet.pl/ciekawostki/konkurs_zaprojektuj_polskie_euro_10.html

**Posty:** 378 · przez **TARCZYN** 14 Wrz 2008, 23:50

BZIKU napisał(a):Na dzień dzisiejszy nie jest to realne ze względu na nieustabilizowaną złotówkę,a za 3 lata to kto wie co będzie-może ruskie sypną atomem i nie dożyjemy strefy erło?Któz to wie

ciekawe bziku czy ludzie w Polsce po jakimś czasie zaczna zarabiac jak na zachodzie, ze nie bedzie potrzeby jezdzic.

**Posty:** 2849 · przez **BZIKU** 15 Wrz 2008, 08:52

Kiedyś zapewne tak,za 20 lat może...ale to już nie za mojej "kadencji" moze moje dzieci <lol>

**Posty:** 2484 · przez **kjubus** 15 Wrz 2008, 23:33

a jak dla mnie argument, ze "ceny pojda w gore - jestem przeciw" jest troche niedorzeczny. fakt, nie jestem ekonomista, ale posluze sie twoim przykladem, bziku, i opisze jak ja to widze. mowie o przykladzie z tym chlebem, o ktorym wspomniales w jednym z swoich postow. mowisz, ze kosztowal 1dm, pozniej zamiast 0,50ect kosztowal 0,65ect. przykladowo wiec, piekarz ma o 15ect (w sumie 30%) wiecej do wydania, niz przed zmiana waluty. oczywiscie, czesc z tego idzie tez na inne podwyzki, bo powiedzmy tez ze podrozala troche maka, drozdze, woda i inne mniejsze czynniki, ktore sa niezbedne do upieczenia tego bohenka. ale nie sadze jednak, aby piekarz na tym tracil. tzn zakladajac, ze z tych teoretycznych 50ect jego marza wynosila 5ect na bohenku - 10%, to teraz bedzie to 6.5ect. to daje realny wzrost plac u piekarza, ktory moze wydac je gdzie indziej. a tam sytuacja sie powtarza. oczywiscie, pieniadze nie wezma sie znikad, to zaprzeczaloby podstawowym zasadom ekonomii, ale sadze ze zmiany cen nie bylyby tak bardzo odczuwalne po pewnym czasie (bo oczywiscie pare miesiecy by zajelo aby cala gospodarka byla ponownie w stanie rownowagi).

wiem, ze moze to sie wydac troche dziwne, ale powiedzcie mi. ilu z was przestalo jezdzic autem przez to, ze benzyna podrozala? jakies 10-15 lat temu byla przynajmniej 2 razy tansza niz teraz. a samochodow o dziwo nie ubywa. dlaczego? wlasnie dlatego, ze gospodarka jest dosc skomplikowanym ukladem (systemem - jakkolwiek bysmy to nazywali, mam nadzieje ze rozumiecie sens) scisle ze soba powiazanych punktow.

jednakze, jesli ktos tu jest naprawde dobry z ekonomii i zajmuje sie tym na codzien - prosze o wyprowadzenie mnie z bledu:)

**Posty:** 1733 · przez **kilkujadek** 17 Wrz 2008, 14:24

kjubus napisał(a):ilu z was przestalo jezdzic autem

No na pewno masz rację , ale Ja przez te podwyżki musiałem zasilić moje auto gazem, bo ja wypłatę mam przeważnie taką samą więc żeby więcej jeździć musiał bym mniej zjeść tego przysłowiowego chleba. Jak idą podwyżki to o ok.3,5% a w firmie dostaniesz 1,5% w ciągu 10lat to trochę jestem do tyłu

Ale i tak My maluczcy będziemy mieli najmniej do gadania.

**Posty:** 2484 · przez **kjubus** 18 Wrz 2008, 21:00

kilkujadek, akurat gaz, jesli proporcja ceny bylaby taka jaka jest teraz, a benzyna kosztowalaby tyle, co wtedy... to sadze, ze i tak wiele osob by to i tak robilo. poza tym, nie mowimy tylko o nominalnym wzroscie plac. raczej o rzeczywistym, gdzie lidzona jest sila pieniadza. bo np. silna zlotowka teraz, przy np. sprowadzeniu auta z europy, daje miarodajna roznice w cenie w porownaniu do tego, co bylo np. 3-4 lata temu.

**Posty:** 8001 · przez **Okocza** 18 Wrz 2008, 21:03

z tego co czytałem w Newsweeku to wymiana ma być na poziomie 2,8 - 3,0 zł za 1 Euro

Kto jest na forum