JAn SUbOcz napisał(a):To zależy od sieci.
Chyba rybackiej w tym wypadku
Pytający opisał sytuację :
Karol Kacewicz napisał(a):Gdy wiozłem wóżek zapatrzyłem sie na przecenioną butelkę wisky, i zahaczyłem o kant półki z wartościowymi butelkami. Spadła jedna butelka
więc nie ma tutaj mowy o tarasowaniu przejścia stertami promocyjnych towarów, których nie można ominąć.
Tak na marginesie - pokaż mi sklep, w którym kupując alkohol możesz sprawdzić jego jakość
, że o kompletności i funkcjonowaniu głównych mechanizmów nie wspomnę
Niestety, tutaj sprawa jest prosta - zahaczyłeś o półkę, spadła i stłukła się flaszka, to trzeba za nią zapłacić. To nie McDonald's, gdzie mógłbyś się przed sądem bronić, że ponieważ ciągle myją tam podłogę to była śliska, i dlatego pośliznąłeś się i wpadłeś na półkę