Niestety Bóg pokarał mnie "genialną"siostrą która potraffi wszystko popsuć w oku mgnienia(to tylko jedna z jej "zalet").Ale do rzeczy...wyszedłem rano z domu wyłaczając kompa(w 100% sprawnego) kiedy wróciłem do domu po odpaleniu kompa(już na ekkranie biosu) zobaczyłem takie oto piękne
paseczki.I tu pytanie też je widzicie(upewniam się czy na bank karta czy może jednak[ta...optymista ze mnie] monitor).Bo dla mnie to troche dziwne że siostrze udało się usmażyć w 3 godziny karte którą ja bez problemów katowałem przez 3 lata.Rzecz jasna po instalacji driverów w momecie załadowania windowsa monitor robi się czarny(nie no oczywiście "śliczne" paseczki zostają).Zna może ktoś jakiś magiczny sposób żeby obraz był wyświetlany normalnie(przynajmniej do oglądania filmów).Jak myślicie za ile (bez obciążania rzecz jasna) mój radek wyzionie ducha?
PS.Mrozić karty nie będę(starsi użytkownicy forum pewnie wiedzą o co chodzi
)
PS2.zamienie siostre na Radeona 9600Pro konatkt na PW