Mam spory problem z komputerem i nie wiem co robić. Wszystko zaczeło się od tego, że przedwczoraj kiedy win XP nie chciał się włączyć, tzn. pokazywało się okienko ładowania i uruchamiał się ponownie. Sformatowałem i zainstalowałęm Viste. Wszystko działało poprawnie, zainstalowałem sterowniki, komputer chodził bezproblemowo. Wczoraj wieczorem słucham sobie muzyki i nagle zaczął pikać głośnik wewnętrzny, a po chwili pojawił się bluescreen, zdążyłem tylko zauważyć, że jest na nim jakieś odliczanie. Komputer uruchomił się ponownie, pojawił się komunikat o błędzie systemu i się zawiesił. Uruchomiłem go jeszcze raz i system się nie włączył. Widoczny był jakiś komunikat po angielsku.
Niebyło by to problemem, bo mógłbym zainstalować system od nowa, ale teraz komputer wcale nie chce się włączyć. Włączam przycisk na obudowie a na monitorze nie pojawia się nic, nie ma informacji z biosu. Nie mam pojęcia co może być przyczyną. Wiatraczki chodzą, a na monitorze nic się nie wyświetla.
Macie może jakieś pomysły co mogę na to poradzić?
ASUS M2V|ATHLON 3200+|SEAGATE 500GB|Gigabyte GF7600 GS|2048MB 667 DDR2|SAMSUNG 931BF| 400W